Do świąt zostało już tylko 2 tygodnie, strasznie szybko ten czas ucieka.
Kolejna moja świeczka jest w kształcie szyszki. Nie jest ona zbyt duża bo ma tylko 9 centymetrów. Szyszka kojarzy mi się ze świętami, pamiętam, że jak byłam dzieckiem to w domu mieliśmy bombki szklane w kształcie takich szyszek.
Szyszka jest też jednym z elementów różnych ozdób świątecznych, więc niech bedzie też jako świeczka na zielonej choince w świątecznym stroiku .
Dzisiejszy dzień był dla mnie dość stresujący gdyż musiałam skorzystać z usług kuriera co okazało się nie lada wyzwaniem i było przy tym duuużo zamieszania :(
Żeby zamówić paczkę trzeba dobrze się rozejrzeć bo rozpiętość cenowa jest ogromna a do tego jeszcze dochodzą inne rzeczy jak terminy wyjazdu, różny czas dostawy oraz cena za kilogram i niekiedy ograniczenia wagowe.
Od poniedziału szukałam intesywnie kuriera który by mi przywiózł parę potrzebnych rzeczy z Polski.
Znalazłam jednego który przyjmował jeszcze zamówienia przedświąteczne i wyjazd miał być jutro a paczka miała być dostarczona do dzisiaj do magazynu w Krakowie. Kilka dni temu natknęłam się na innego kuriera, który wyjazd miał w ten sam dzień a był tańszy i przyjeżdzał po odbiór paczki. Skontaktowałam się z nim wczoraj a dziś chciałam, żeby odebrał moja przesyłkę, Dzwonię rano, żeby dopytać o szczegóły zaspany głos powiedział mi że jest już za późno! jak się tu nie wkurzyć. Miał mi dać znać do 15.00 co z moim zgłoszeniem i zalecił szukać kogoś innego. Wydzowniłam cała karte, ale znalazałm firmę kurierską jeszcze na korzystniejszych warunkach, wysłalam zgłoszenie po odbiór paczki na poniedziałęk. W domu rodzinie powiedziałam że kurier bedzie w poniedzialek, więc rodzina na spokojnie miała jeszcze dopakować parę rzeczy. Przed 17.00 zadzwonił do mnie brat że kurier zabrał paczkę. Zdziwiona, jaki kurier jak miał być w poniedziałek?, okazało się, że ten pierwszy który powiedział że jest już za późno przyjechal, nie dając mi znać jak się wczesniej umówilismy.
Oczywście paczka nie została podpisana bo rodzina została zaskoczona, mi do tego rozładował się telefon po całodniowym dzwonieniu a w domu bede dopiero wieczorem.
Muszę odwołać tego kuriera co ma przyjechać w poniedziałek i czeka mnie niemiła rozmowa z tym co paczke zabrał bez kontaktu ze mną.
Nie wiem jak ta historia się skończy i czy ta paczka wogóle do mnie dojdzie, no ale zobaczymy.
Dziękuję moim braciom i mamie którzy paczkę przygotowali i Piotrowi za rolę pośrednika :)
Śliczna świeca! Nie zazdroszczę tych perypetii przesyłkowych!
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w moim Candy i życzę szczęścia w niedzielnym losowaniu :)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w tej sytuacji. Mam nadzieję, że będzie ok.
OdpowiedzUsuńKolejna świeczka bardzo fajna :)
Pozdrawiam
Ada
świeczka piękna, oby paczka doszła! A mi się wydawało, że Ty tam masz takie cuda, że nie trzeba kupować w Polsce?
OdpowiedzUsuńIrlandia to maly kraj niektrych rzeczy tu nie ma albo wybor niektorych produktow jest bardzo ubogi. Pozatym musialam kupic weze i knoty :)
OdpowiedzUsuńDlatego musialam skorzystac z uslug kuriera.
Oj faktycznie z tymi firmami kurierskimi miałaś niezłe urwanie głowy,żeby tylko ta przesyłka doszła .Świeca szyszkowa cudnej urody :)Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńoj..no to Ci bardzo wspólczuję:)))i powodzenia życzę:)))
OdpowiedzUsuńNiezłe pocztowe zawirowania-oby wszystko dobrze się skończyło:)Szyszkowa świeczka super jak i bukiet ponizej:)Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńJa również szyszki kojarzę ze świętami.
OdpowiedzUsuńA co do przesyłek to wolę się nie wypowiadać, bo nieźle trzeba się czasami nagimnastykować, żeby trafić na uczciwego i solidnego przewoźnika. Wysyłam paczki dzieciom do Londynu, więc wiem coś o tym.
Bardzo lubię świeczki z kitu pszczelego!
OdpowiedzUsuńA ta jest prosta i bardzo przez to fajna :))
Dziękuję za odwiedziny !