niedziela, 30 września 2012

Dwulicowe bukiety ;)

W końcu doczekałam się ostatniego dnia miesiąca i zaczynam długi urlop :)
Dzisiaj chciałam Wam pokzać 2 kolejne słodkie bukiety które mają dwa oblicza ;)

Bukiet który zrobiłam z cukierków Michaszki w dwóch kolorach krepiny: granatowym i ecru jak noc i dzień.

Drugi bukiecik zrobiony z cukierków rumowych firmy Mieszko, również dwukolorowy w odcieniach żółtych, aby obadarowanej osobie zawsze świeciło słońce, czasem mocniej a czasem słabiej.

A za klika godzin znajdę się w chmurach ;)

 i bedę miała takie widoki

a domki będą wyglądać jak małe pudełeczka

Zaraz pędzę się pakować i uciekam zdala od pracy :),  miłej niedzieli :)

czwartek, 27 września 2012

Słodkości w koszyczku

Ostatnio u mnie totalny brak wolnego czasu nie tylko na moje pasje ale również na inne rzeczy. Praca  zdominowała moje życie, jak zawsze pod koniec kwartału. Pocieszam się, że do końca miesiąca zostały jeszcze 4 dni a potem czeka mnie zasłużony urlop :) Zmęczona po 12 h pracy na słodkie bukiety zawsze wygospodaruje czas :) choć potem pozostaje mi tylko 4 godziny snu :( Dzisiaj chciałam Wam pokazać zrobiony ostanio słodki koszyczek wypełniony adwokatowymi pralnikami.


 Papierki pralniek mają kolor żółto niebieski  więc całość bukietu dopasowałam do tej kolorystyki.
W koszyczku znalazły się również dwa zaprzyjaźnione słonie :)


Pozdrawiam Was gorąco, dziękuje, że mnie odwiedzacie i pozostawiacie tyle miłych słów.

piątek, 21 września 2012

Jesienne bukiety

 Nadeszła jesień zrobiło się chłodno, poranne i wieczorne powietrze jest już coraz bardziej mroźne. Moja przyjaciółka Aneta napisała mi ostatnio w smsie, że musi wyciagnąć już pełne buty :) a ja w Irlandii ich wogóle nie chowam :( bo słońca, tu mamy jak na lekarstwo. Zmieniamy garderobę na cieplejszą, bo lato już sie skończyło. Coraz wcześniej zaczyna się robić ciemno i wieczory robią się już coraz dłuższe, ma to swoje plusy, będzie więcej czasu na robótki :)
A ja lubię jesień taką rudą, kolorową z kasztanami. Lubię te długie jesienne wieczory,  spędzane z bliskimi lub wspólnie z przyjaciółmi albo samotnie z moimi robótkami.
Dzisiaj mam dla Was dwa jesienne słodkie bukiety.
Pierwszy zrobiony z cukierków krówek w barwach jesnnych z rudymi liścmi w brązowej krepinie.


Drugi w brązach z okazji niezapomnianych chwil.


Pokochaj jesień
Spróbuj pokochać jesień
z niesamowitymi urokami
Spójrz ile piękna niesie
obdarzając cię nowymi dniami.
Kolorowo jak wiosną
barwne liście ostatki zieleni
Dadzą chwilę radosną
twą szarość życia mogą odmienić.
Wieczór szybciej nastaje
słońce też znika wcześniej niż latem
Lecz nowe czy nie daje
chwile spokoju skorzystaj zatem.
Tadeusz Karasiewicz

Dziękuje Wszystkim, którzy wzieli udział w mojej ankecie i oddali swój głos :) Wynik był dla mnie zaskoczeniem, że jesteście tak zgodni i jednomyślni :) Najwięcej Waszych głosów otrzymała propozcyja nazwy "Rainbow on Heaven" uzyskując 30 głosów to jest  56%  głosujących,  autorstwa Wiolka Turska z bloga Hand Made  - biżuteria, origami, 3d i inne  Gratuluję.

Udanego weekendu :)



niedziela, 16 września 2012

Spotkanie z podróżnikiem Andrzejem Sochackim

Wczoraj byłam na grillu, na który zostałam zaproszona do moich przyjaciół Ewy i Tomka.
To wyjątkowi ludzie z którymi nie można sie nudzić. Ewa to osoba o otwartym sercu, ciepła, serdeczna i bardzo gościnna. Prawdziwa pani domu, zawsze dba o każdego gościa i nikogo głodnego ze swojego domu nie wypuści, a nawet ciężko jest wyjść bez przygotowanego przez Ewę prowiantu.

Na spotkaniu u Ewy i Tomka spotkałam wyjątkową postać pana Andrzeja Sochackiego - podróżnika, który 6 razy odbył podróż dookoła świata i jest właśnie podczas swojej 7 podróży.
Pan Andrzej jest jednym z najciekawszych podróżników świata. Od 1973 roku mieszka w Stanach Zjednoczonych, tam nostryfikował swój dyplom inżyniera. Włada biegle czterema językami polskim, angielskim, rosyjskim i hiszpańskim.
Andrzeja Sochackiego przyjmowały “koronowane głowy” i “szefowie państw”. Był między innymi gościem w Białym Domu w Waszyngtonie, został dwukrotnie przyjęty przez papieża Jana Pawła II na prywatnej audiencji w Watykanie, Dalaj Lamę w Himalajach oraz Króla Tonga na Pacyfiku.
Stowarzyszenie MyCork zoorganizowało spotkanie z tym podróżnikiem a po spotkaniu Ewa z Tomkiem zaprosili pana Andrzeja na grilla.
Miałam okazję porozmawiać z panem Andrzejem i z zaciekawiem słuchałam jego opowieści.

Już jako dziecko pan Andrzej prowadził bardzo intensywne życie. Miał wiele zainteresowań. Skończył nawet podstawową szkołę muzyczną. Grał na trąbce, gitarze, perkusji i organkach. Uprawiał sport, między innymi zapasy i boks. Od młodości przyzwyczajał się do wielkich podróży w rodzinnym domu. Jak powiedział był "niesfornym dzieckiem". Od dzieciństwa był wysyłany na kolonie i obozy hartując się w życiu daleko od rodziny i kolegów. Jeździł rowrem na kilkudziesięciokilometrowe wycieczki z dużo starszymi kolegami. Będąc studentem odbył podróż motocyklem "MZ - 250" po Europie przez kilka krajów - demoludów. Kilka tygodni podróżował z plecakiem na motorze nieznanymi drogami jechanymi pod obrany azymut, co otworzyło mu nowe horyzonty na świat.
Ciągle jednak marzył o podróżach, swoje wykształcenie wybrał takie, aby w wędrówkach po świecie mógł w razie potrzeby łatwo znaleźć pracę. Skończył studia na Wydziale Mechanizacji w Warszawie, uzyskując stopień magistra inżyniera.
Zamknięte granice i ówczesna sytuacja w Polsce uniemożliwiały mu podróżowanie. Nie mogąc realizować swoich marzeń w Polsce, pan Andrzej zdecydował się na emigrację.
Od 1973 roku zamieszkał w U.S.A. Przez trzy lata był kierownikiem Polskiej Szkoły Dokształcającej w Nowym Jorku. Pracował jako inżynier na stanowisku konstruktora maszyn. Pracując zbierał fundusze i przygotowywał się do swoich wypraw.
W pierwszą swoją podróż dookoła świata pan Andrzej udał się samochodem Volkswagenem "garbusem" w 1977 roku. Wyruszył z Nowego Yorku w kierunku Południowej Ameryki. Wyprawa ta pozwoliła panu Andrzejowi na zwiedzenie 35 krajów na trzech kontynentach. Przejechał łącznie 72 tys kilometrów.
Potem odbyły się kolejne podróże obecnie jest już siódma a pan Andrzej przejechał juz prawie 140 krajów. Z Irlandii pojedzie do Belfast potem do Szkocji a następnie wróci do Stanów Zjednoczonych.

Każdy jest szczęśliwy jeśli znajdzie swoje miejsce na ziemi. Pan Andrzej odnalazł swoje miejsce i zrealizował swoje marzenia.
Jak powiedział pan Andrzej "Świat jest zbyt piękny, by siedzieć w domu. Świat uczy. Człowiek bez marzeń gaśnie, po trochu umiera poświęcając życie sprawom materialnym i przyziemnym".
Bogactwem jest dla niego to, co jest w nim i w innych ludziach. Właśnie, dlatego łatwo jest porzucić nawet najlepszą pracę inżyniera, aby wyruszyć w nieznane, by ubogacać siebie, a po powrocie dzielić się przeżyciami z innymi. Podróżowanie po świecie to przezwyciężanie własnych słabości, to nie lękanie się niebezpiecznych przygód, czy niespodzianek, to nie uleganie panice towarzyszącej podczas trudnych sytuacji. Pokonywanie wielkich przestrzeni naszego globu wymaga ogromnej odwagi, niesłychanej determinacji, znakomitego zdrowia, znajomości języków oraz bardzo dużo szczęścia.
Najważniejszym momentem w podróżowaniu jest start i optymizm. Pan Andrzej powiedział, że nie jest możliwe aby wszystko przygotować i zapiąć na ostatni guzik. Trzeba mieć odwagę aby przerwać pracę i wydać oszczędności z trudem odłożone. Podróżnik nie myśli długo, podróżnik działa, gdyby zbyt długo myślał nigdy by nie wyruszył.
Pan Andrzej podróżuje dookoła świata zawsze w zgodzie ze swoimi podstawowymi regułami: różnymi środkami transportu, inną trasą, w innym czasie i kierunku, z innego miejsca i z innym celem przewodnim, by spotkać innych ludzi. Wielkie podróże odbywa samotnie. Bazując na własnym doświadczeniu w podróżowaniu, w 1992 roku założył międzynarodowy klub podróżników, fundację – “CENTRUM WAGABUNDY” w Phoenix w USA. Jest to Klub, który jest przystanią przyjaciół zdrowego ducha i wolnego świata, ma ponad 20 przedstawicieli na sześciu kontynentach. Pan Andrzej napisał książkę "Sześć podróży dookoła świata czyli o niezwykłych wyprawach wokółziemskich Wagabundy Andrzeja Sochackiego" która została wydana w 2002 roku.
Spotkanie było bardzo udane, bardzo się cieszę, że mogłam osobiście poznać tak wyjątkową postać jaką jest pan Andrzej.
Bardzo dziękuję Ewie i Tomkowi za zaproszenie, wspaniałą gościnność i wspólne spotkanie z którego wcale nie chciało się wychodzić :)

sobota, 15 września 2012

Słoniki na szczęście

Dzisiaj chciałam Wam pokazać mały komplecik urodzinowy.
Jest to słodki bukiet z cukierków "Michaszki" z życzeniami spełnienia marzeń.

Aby marzenia mogły się spełnić umieściłam czterolistną koniczynkę, na środku bukieciku zamieściłam słonika ze stempelka, który sobie ostanio kupiłam.
Kolorystykę niebieskości bukietu dopasowałam do cukierków.
Do bukieciku zrobiłam również niebieską karteczkę ze słonikiem na szczęście, który odbiłam ze stempelka. Napis digi stempel "Najlepsze Życzenia" pochodzi od Jolagg.

Słoń to symbol szczęścia, radości i powodzenia w życiu, jest on również symbolem siły i zdrowia fizycznego organizmu, a w tradycji hinduistycznej słoń jest także symbolem wiedzy.
Dlatego słonia często umieszczamy na karteczkach lub obdarowujemy małymi figurkami naszych bliskich, życząc szczęścia i powodzenia.

Życzę Wam zatem radosnego i udanego weekendu :)

czwartek, 13 września 2012

Bukiety na szczęście i choć pomaluj mój świat

Dzisiaj chciałam Wam pokazać dwa nowe bukiety w rożkach.
Pierwszy "Na szczęście" w ecru rożku z cukierkami Michaszki.

W bukiecie umieściłam dużo zielni, która jest kolorem nadziei, oraz zamieściłam napis "Dużo Szczęścia" i przypięłam go złotą podkową

W bukiecie nie mogło zabraknąć też kominiarza i czterolistnej koniczynki :)

Drugi bukiet zrobiony jest z okazji urodzin z cukierków "Adwokat" firmy Mieszko.

Bukiet jest w kolorach żółto - niebieskim jak w piosence zespołu Dwa plus jeden -" Chodź pomaluj mój świat" która jest jedną z moich ulubionych piosenek :)

Więc chodź, pomaluj mój świat
na żółto i na niebiesko,
Niech na niebie stanie tęcza
malowana twoją kredką.
Więc chodź, pomaluj mi życie,
niech świat mój się zarumieni,
Niech mi zalśni w pełnym słońcu,
kolorami całej ziemi.

Zapraszam Was do zagłosowania w mojej ankiecie na nazwę, która znajduje się w lewym pasku bocznym :) Na razie najwięcej Waszych głosów zdobyło "Rainbow on Heaven" czyli Tęcza na Niebie choć nic jeszcze nie jest przesądzone :)

wtorek, 11 września 2012

Urodziny Emilki

W miniony weekend mieliśmy gości Martę i jej córeczkę Emilkę.
Z Martą w sobotnią noc wybrałyśmy się na polskie karaoke, gdzie świetnie się bawiłyśmy :) a w niedzielę popołudniu miałyśmy warsztaty o których pisałam w notce poniżej.
Emilka dzisiaj tj. 11 września obchodzi urodziny, korzystając z okazji, że była u nas dwa dni wcześniej postanowiłam zrobić jej urodzinową niespodziankę w niedzielne przedpołudnie.
Był tort ze świeczkami i marzenie :)

Nie mogło zabraknąć słodkiego bukietu:) zrobiłam go z kinderków i jajka z niespodzianką,

ozdobiłam go piórkami, motylkami i imieniem jubilatki

Był również drobny prezent, zestaw do robienia kartek dla dzieci

Emilka odziedziczyła talent po mamie :) i od razu zaczęła robić piękne zaproszenia na swoje urodziny :)
Niespodzianka się udała :)

poniedziałek, 10 września 2012

Pierwsze spotkanie MyCork Artystycznie w Cork - scrapbooking kartka oklicznościowa

Czytając Wasze blogi i grupy scrapoobingowe na facebboku, pomyślałam sobie, że fajnie byłoby stworzyć taką grupę w Cork, aby móc wspólnie się spotykać i razem tworzyć.
Wiem, że taka grupa jest w Dublinie jednak z Cork do Dublina to prawie 300 km.
Zaproponowałam taki projekt Stowarzyszeniu MyCork, które go zaakceptowało i przekazało środki finansowe na zakup materiałów. Pierwsze spotkanie w ramach MyCork Artystycznie odbyło się wczoraj t.j 9 września na które przybyło 15 uczestniczek i trwało prawie 5 godzin.

Na osobę prowadzącą i gościa spotkania zaproponowałam Martę z bloga Maremi's Small Art która, zgodziła się poprowadzić spotkanie i podzielić się z nami swoją wiedzą i umiejętnościami.
Na warsztatach zrobiłyśmy po dwie karteczki, z których część została przekazana dla Stowarzyszenia MyCork na cel charytatywny.
Profesjonalnie przygotowana z dużą wiedzą i umiejętnościami Marta chętnie każdemu pomagała i objaśniała tajniki robienia kartek.

W przemiłej atmosferze, powstały przepiękne karteczki, które możecie zobaczyć poniżej

A to moje dwie karteczki które zrobiłam na warsztatach

Oczywiście nie mogło braknąć niebieskości :)

Spotkanie było bardzo udane i z niecierpliwością będę czekać na kolejne :)
Chciałabym aby te spotkania były prowadzone przez różnych gości, były cykliczne i dotyczyły różnych dziedzin rękodzieła. Więc jeśli któraś z Was chciałaby poprowadzić takie warsztaty to serdecznie zapraszam i proszę o kontakt.
Szczególne podziękowania kieruję do Marty, która świetnie poprowadziła warsztaty i jest mi bliska jak siostra której nigdy nie miałam :) oraz Stowarzyszeniu MyCork za przekazane środki finansowe.

Relację ze spotkania Marty możecie przeczytać tutaj a zdjęcia ze spotkania możecie zobaczyć tutaj

Ponieważ samej trudno jest mi się zdecydować nazwę w konkursie mojego rękodzieła zachęcam Was do udziału w mojej ankiecie, która znajduje się na moim blogu w pasku bocznym po lewej stronie, gdzie zamieściłam tam wszystkie Wasze propozycje :) Jest to ankieta wielokrotnego wyboru.


czwartek, 6 września 2012

Próby z Big Shotem i bukiety z puzzlami

Ale ten czas szybko leci, zwłaszcza jak mam wolne, ani się nie oglądnę a tu już 3 dni zleciały :( I ciągle mam zaległości :( które mam nadzieje szybko nadrobię :) Dwa dni dni temu wraz z Martą z bloga Maremi's Small Art wybrałyśmy się na zakupy, gdzie towarzyszyłam Marcie przy zakupie maszyny do wykrojników Big Shot. Zawsze mnie ciekawiła ta maszyna, ale nigdy nie miałam okazji jej wypróbować. Po zakupach Marta z nowym nabytkiem zawitała u mnie :), gdzie od razu wypróbowałyśmy maszynę i 10 zakupionych wykrojników.




Trudno się było zdecydować i wybrać tylko 10 wykrojników, wśród tylu pięknych wzorów. No ale nie można mieć wszystkiego na raz, jednak te które Marta wybrała są prześliczne.
Marta obdarowała mnie dużą ilością wyciętych wzorów, m.in.: motylkami, kwiatami, parą młodą, wózkiem dziecięcym, motywami kwiatowymi, listkami. Jeden z wykrojników, kwiatuszek wykorzystałam już w bukiecie po niżej :)


Jak Marta wykorzystała jeden ze swoich wykrojników możecie zobaczyć tutaj
Marta obdarowała mnie również puzzlami z literkami, które bardzo mi się spodobały na jej karteczkach. Tak więc wykorzystałam podarowane puzzle w bukietach, tworząc na nich napisy, "Dla Ciebie" i " W Dniu Urodzin".


Martuś bardzo Ci dziękuję za te piękne prezenty i wspólnie spędzony czas :) Mam nadzieję, że będzie tych spotkań więcej bo bardzo je lubię :)

Candy na nazwę jeszcze przedłużam bo nie mogę się zdecydować :(



niedziela, 2 września 2012

Kwiaty i wyróżnienie So Sweet

Kocham kwiaty i nie mogę przejść koło nich obojętnie :) W moim domu mam dużo kwiatów bo aktualnie 31 :) i już brakuje mi miejsca na nowe gatunki.
Będąc na zakupach zawsze podchodzę do stoiska z kwiatami, oglądam co jest ciekawego, czego nie mam a chciałabym mieć. W tym tygodniu mój wzrok przyciągnęła Passiflora po polsku zwana również męczennicą. W jej przecudnych kwiatach dopatrywano się symboliki Męki Pańskiej.

Kwiaty te bardzo mi się podobają, wyhodowałam sobie kiedyś Passiflore z ziarenek ale nigdy mi nie zakwitła, pewnie dlatego, że aby zawiązały się kwiaty wymaga ona wysokiej temperatury 20-25 stopni co w Irlandii jest rzadkością :(
Ostatnio niestety moja wyhodowana Passiflora została zasuszona podczas mojego pobytu w Polsce :( nie udało mi się już jej uratować. Jak zobaczyłam ją w sklepie to od razu znalazła się w moim koszyku :) Więcej o tej niezwykłej roślinie możecie przeczytać tutaj.

Nie byłabym sobą, gdybym nie zerknęła jeszcze na inne roślinki i moje oczy przykuła taka nazwa

Warszawska nike w Irlandii, muszę ją mieć, przez chwilę miałam dylemat który kwiat wziąć bo oba chciałam mieć więc dylemat się rozwiał i obje roślinki znalazły się w moim koszyku :)

Warszawska nike to polska odmiana powojnika wyhodowany przez jezuitę o. Stefana Franczaka w 1982 r. Należy ona do grupy powojników "Wielkokwiatowe Wcześnie Kwitnące".
Więcej możecie o niej przeczytać tutaj

Mam nadzieję, że obie roślinki mi zakwitną i będę mogła Wam je pokazać podczas kwitnienia :)

Ostatnio od swidrygalki otrzymałam wyróżnienie So sweet za które bardzo dziękuję
Wydaje mi się, że jeszcze któraś z Was mnie tym wyróżnieniem obdarowała ale nie mogę sobie przypomnieć kto, nie chciałabym nikogo pominąć proszę więc o pozostawienie tej informacji w komentarzu, będę bardzo wdzięczna.

chciałabym je przekazać następującym blogowiczkom:
* Skimmie z bloga Kwiaty Natury
* Edycie z bloga Skrawek Mojego świata
* Marcie z bloga Maremi's Small Art
* Eli17 z bloga Moje Pasje
* Anie z bloga Niebieskie Migdały
* Elę z bloga Czary Mary z Materiału
* Lusiaczka z bloga Galeria Annie i Marie od której otrzymałam wyróżnienie Esse Blog Faz i za które bardzo dziękuję.
Pragnę również przekazać to wyróżnienie wszystkim moich komentatorkom.

Na koniec jeszcze rozwiązanie zagadki butelkowej :) To jest moja butelka, troszkę Was zmyliłam, nie wybierając niebieskiego motywu, jednak lawendowy motyw mnie urzekł :)

Gratuluję Ines1023 z bloga Robótkowy Świat Ines która prawidłowo wytypowała i dziękuję Wam wszystkim za Wsze komentarze, które niesamowicie mnie cieszą i uskrzydlają.

Przypominam jeszcze o mim konkursie i czekam na Wasze propozycje :)