Mój młodszy brat Łukasz zrobił mi niespodziankę, pojechaliśmy do centrum handlowego i tam powiedział: "to sobie wybież coś na imieniny". Na co ja mu odpowiedziałam: "to Ty coś wymyśl" ;)
Ponieważ miał tylko 1.5 h czasu, bo się spieszył na umówione spotkanie to poszliśmy do Empiku i tam sobie to wybrałam :)
Tradycją już się stało, że w ostani dzień przed moim odlotem wraz z przyjaciółmi, spotykamy się wieczorem w osiedlowej pizzerni na pizzy :)
I tym razem tak było, choć nie wszystkim udało się być :(
Kilkanaście lat temu Rafał który po pórocznym pobycie w Amercye wrócił do Polski spotkał się z nami w tej pizzerni i podarował nam małe prezenty w postaci długopisów, notaników itp.
Bardzo mi się ten pomysł spodobał, takiego wspólnego spotkania i za każdym razem kiedy jestem w Polsce staramy się tak spotykać.
Dziękuje Wam kochani bardzo za te spotkania :)
Fajnie, fajnie :) pizza wyglada smakowicie. Dolaczam sie do imieninowych zyczen jeszcze raz. Najlepszego Agusiu :)
OdpowiedzUsuńZnakomicie, że spotkanie się udało :)
OdpowiedzUsuńprzydatne prezenty :)) a spotkania w doborowym towarzystwie zawsze sa mile :))
OdpowiedzUsuńPrezent z pewnością dobrze wykorzystasz:D
OdpowiedzUsuńO jak milo:) W dobrym towarzystwie wszystko smakuje najlepiej. Pozdrawiam i zapraszam na candy:)
OdpowiedzUsuń:) Taka sprawdzona drużyna przyjaciół to skarb :)
OdpowiedzUsuń