niedziela, 25 sierpnia 2019

"Aleja Cichych Szeptów"

"Aleja Cichych Szeptów" istnieje naprawdę :) dziś ją odnaleźliśmy :) udało mi się nawet zdobyć autograf autorki ;) O książe ten już pisałam tutaj.
Kto chciałby papierową wersję książki? Można zamawiać cena 35 zł wysyłając zgłoszenie na emaila: aga.chw@gmail.com, książka dostepna jest również w wersji e-booka można ja kupić m.in. tutaj.


To moja recenzja książki
"Aleja Cichych Szeptów" to powieść od której nie można się oderwać, losy głównej bohaterki Ewy wzruszają i każdy z nas może odnaleźć w nich siebie. Codzienne zwyczajne życie, rutyna która i nam towarzyszy również dotknęła główną bohaterkę. Na pozór normalne życie przerywa wiadomość o ciężkiej chorobie, Ewie wali się świat, ale się nie poddaje. Problemy i choroba przygniatają główną bohaterkę, która w przeszłości zetknęła się już ze śmiercią. Ewa nie zamyka się w sobie, jest silna i się nie poddaje. Walczy o siebie i swoją rodzinę, spełnia swoje marzenia.
Każdy z nas może być w sytuacji Ewy, jak ona poradziła sobie z problemami i chorobą? dowiesz się czytając "Aleję Cichych Szeptów".


Poniżej fragment "Aleja Cichych Szeptów" Izabella Agaczewska:
"Skręciliśmy w lewo i zaczęliśmy się wspinać na Górę Zamkową.
Niestety, zamek wzniesiony przez Kazimierza Wielkiego był już
tylko ruiną. Został zniszczony w wyniku kilkumiesięcznego
oblężenia podczas Konfederacji Barskiej. Potem Lanckorona trafiła
do austriackiego zaboru, więc upływający czas i natura dokonały
reszty. Jednak ruiny porośnięte trawą i krzewami, otulone poranną
mgłą, wydały mi się niesamowite, prawie nierealne. Promienie
słońca nieśmiało skradały się po liściach, muskając budowlę kamień
po kamieniu. Mury sprzed setek lat wyłaniały się zza zasłony
oparów mgły. Staliśmy w ciszy u podnóża zamku, zauroczeni
spektaklem, który odegrała dla nas natura. Nie chcieliśmy
niepotrzebnym gestem czy słowem zburzyć tej magicznej chwili.
Gdy słońce rozproszyło resztki mgły, ruszyliśmy alejką okalającą
wzgórze. Wędrowaliśmy, podziwiając widoki, które gdzieniegdzie
wyłaniały się spoza drzew. Czułem się szczęśliwy, idąc wśród
śpiewów ptaków, czując woń leśnych kwiatów i trzymając za rękę
kobietę, którą kochałem. Gdy weszliśmy na nową ścieżkę, Ewa
zatrzymała się i szepnęła mi do ucha:
- To Aleja Cichych Szeptów.
- I będziemy tu tylko szeptać? – odmruknąłem jej swoim basem.
- O tajemnicach mówi się bardzo cicho…"


Ponadto twórczość autorki możecie poznać na jej blogu https://izabellaagaczewska.wixsite.com/przezdziurkeodklucza gdzie publikuje swoje opowiastki "Przez dziurkę od klucza"

Zachęcam Was do lektury na pewno nie pożałujecie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz