Dzisiaj wybraliśmy się do wesołego miasteczka, które przyjechało na święta do Cork, oprócz koła młyńskiego z którego można podziwiać widok na Cork, zaliczyłam też tunel strachu przez który przejechałam z piskiem ;) a na koniec upolowałam a raczej poprzez trafienie do celu zdobyłam takie sympatyczne lwiątko :)
Będzie mi on teraz towarzyszył przy moich robótkach i pilnował mojego małego królestwa ;) mam nadzieję, że nie wyje mi moich słodkości :)
Śliczny bukiecik, i pyszny w dodatku :))A lwiątko widać łagodne przy Tobie i zadowolone z nowej Pani ;) Miłego piątku!
OdpowiedzUsuńBukiet subtelny i delikatny. Gratuluję upolowania tak dzikiej zwierzyny, jak widać szybko się oswoił:)
OdpowiedzUsuń