sobota, 10 listopada 2012

Kabaret Łowcy.B w Cork

W piątkowy wieczór 9 listopada b.r. w Hotelu Metropl w Cork przed polską publicznością wystapił Kabarat Łowcy.B.


Organizatorem występów kabaretu był D&M Services. W Cork kabaret wystąpił w ramach VI Festiwalu Kultury Polskiej, organizowanego przez Stowarzyszenie MyCork.
Kabaret stworzony został przez studentów Uniwersytetu Śląskiego (filia w Cieszynie) w 2002 roku. Znakiem rozpoznawczym Łowców stały się sweterki w których zawsze występują.


Nazwa kabaretu wzięła się z połączenia “łowcy”, bo wieczorne wypady na miasto chłopcy nazywali wyjściem na łowy”, litery B i kropki pomiędzy.
Wiele osób zastanawia się, dlaczego w nazwie kabaretu jest kropka i literka B. Jest to anagram, którego rozwiązanie tworzy nazwę firmy odzieżowej – sponsora grupy.


Kabaret coraz częściej eksperymentują z muzyką (współtworzą Łowcy.Band oraz Punkową Grupę Rozweselającą Ja Mmm Chyba Ściebie).


Są zdobywcami wielu prestiżowych nagród. W 2003 roku kabaret Łowcy.B zwyciężył w Przeglądzie Kabaretów PaKA.


Ich skecze, to pomieszanie absurdu z terapią nerwic, a wszystko w atmosferze radosnej nieprzewidywalności. w swoich spektaklach wykorzystują swoje umiejętności muzyczne, plastyczne, używają akrobacji oraz elementów pantomimy.


Łowcy.B corkowską polonię doprowadzili do ekstazy śmiechowej, sami bawiąc się tym, co robili na scenie. Wciągając do zabawy publiczność są niezwykle autentyczni, dlatego zjednują sobie każdego widza.


W skeczu "Kurier z LSD" podczas procesu identyfikacji kurier prosi odbiorcę przesyłki o podanie  drugiej litery dwolnego imienia. Na co odbiorca odpowiada: k, zdzwiony kurier pyta jakie to imię? odbiorca odpowiada Aknieszka :)


Ubawiłam się do łez :)


Na końcu spotkania były oczywiście zdjęcia i autografy :)


Ja znalazłam się towarzystwie  Mariusza Kałamaga, zdjęcie zrobione przez  kolęgę Świtka, gdyż moja bateria nie wytrwała do końca :( Świetnie się bawiłam, dawkę śmiechu wyczerpałam  chyba do końca miesiąca :)

8 komentarzy:

  1. oni są świetni i jacy eleganccy :))))))))

    OdpowiedzUsuń
  2. widzę, że przednia zabawa przede mną. Jutro zobaczę ich w Dublinie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak ,oni są super zabawni !!Bardzo lubię ich skecze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O, widzę że się działo! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie spotkania "na żywo" maja zupełnie inny wymiar. Dostarczają wielu emocji i rzeczywiście można się pozytywnie naładować.:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Znam ich.Nie dziwię się,że dobrze się bawiłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moje dzieci ich uwielbiają:) rozumiem że się uśmiałaś do łez a zdjęcia z Mariuszkiem bardzo zazdraszczam ")

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastycznie,że miałaś możliwość, tak świetnie się bawić:))
    Serdeczności posyłam:).

    OdpowiedzUsuń