Wczoraj poszłam spać o 4 nad ranem i spałam tylko cztery godziny, bo musiałam, jeszcze przygotować kilka rzeczy na kiermasz, więc dzień wydawał się długi choć szybko zleciał.
Na kiermaszu sprzedawane były wyroby szydełkowe, przedmioty ozdobione decoupage, choinki z papierowej wikliny, kartki świąteczne i wiele innych ciekawych ręcznie robionych przedmiotów.
Ja na kiermasz przygotowałam świąteczne słodkie bukiety
oraz świeczki i ozdoby na choinkę z wosku pszczelego.
Podczas kiermaszu można było również nabyć od stowarzyszenia wigilijne sianko za dobrowolną ofiarę, która w całości przeznaczona jest na wsparcie chorej 4,5 letniej Alicji Kosmala która walczy o życie z nowotworem złośliwym.
Więcej o Alicji i jej chorobie możecie przeczytać na blogu prowadzonym przez mamę Ali
Na kiermaszu nie mogło zabraknąć również przedmiotów wykonanych przez grupę MyCork Artystycznie z których również cały dochód przeznaczony jest na wsparcie Alicji.
Ja również dokonałam małych zakupów u Ani z bloga Kot Bury, która na szydełku wykonała przecudne maskotki, ja wybrałam niebieskiego misia :)
i breloczek na klucze z kotem:)
Ani i Piotrowi dziękuję dzisiaj za obecność i pomoc podczas kiermaszu :) Więcej zdjęć z kiermaszu możecie zobaczyć tutaj a następny kiermasz już za tydzień.
Po przyjściu do domu zobaczcie kogo zastałam w kuchni :)
Choć Mikołaj z prezentem już u mnie był 6 grudnia :)
Uwielbiam takie kiermasze :-) Na nich właśnie widać jakie talenty są wokół nas widzę że i Ty przygotowałaś piękne rzeczy :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Ile różności! Jak w bajce
OdpowiedzUsuńWitam najserdeczniej jak tylko można, po tej zbyt długiej przerwie.Mam nadzieję ,że uda mi się już pozostać na bardzo długo.
OdpowiedzUsuńKiermasz jak widać był udany.Ileż na nim ślicznych prac.
A co do Mikołaja, to musiałaś widocznie być baaaaaardzo grzeczna.Dlatego powrócił powtórnie:))
Serdeczności moc posyłam