sobota, 23 marca 2013

Urodzinowa impreza piżamowa :-)

Jakiś czas temu Gertruda zaprosiła mnie i kilka wspaniałych osób na swoje 18 ;) urodziny, które obchodzi 17 marca w Dniu świętego Patryka. Przez kilka dni, trwała wymiana emailowa odnośnie prezentu i niespodziewajki dla Gertrudy.

Z wyborem prezentu nie mieliśmy większego kłopotu bo Gertruda lubi rękodzieło, sama zaczyna robić kartki i ozdabiać przedmioty metodą decoupage. Więc wiedzieliśmy, że ma to być coś z lub do rękodzieła. Postanowiliśmy kupić voucher do jednego z artystycznych sklepów w Cork. (2 dni po urodzinach gdy odwiedziłam Gertrudę pokazała mi już kilka zakupów, które zrobiła w tym sklepie sklepie :)) Chcieliśmy też zrobić Gertrudzie niespodziankę więc oprócz torta w kształcie butelki wina,


Ania wymyśliła, żebyśmy się przebrali. Były dwie propozycje kiczotowate stroje lub piżamy, zdecydowaliśmy się na piżamy :)
Dzień przed imprezą zobaczyłam, że nie mam odpowiedniej piżamy na imprezę, więc udałam się na zakupy po strój piżamowy :) W sklepie od razu w oko wpadły mi piżamy króliczki i tygryski. Szukając swojego rozmiaru nagle z drugiej strony sklepowego wieszaka ktoś zaczyna szperać między piżamami, odwracam głowę i widzę Ewę :) która również szukała piżamy na imprezę dla siebie i swojego męża Tomka. Tomka od razu widziałam w piżamie tygryska :) i jego strój zrobił na imprezie furorę :)


Ja nie mogłam się zdecydować bo najchętniej kupiłabym obie :), pomierzyłam i wybrałam króliczka, który ma śliczny różowy ogonek :) Ewa też wybrała  króliczka :)


 Wśród piżamowców, był tygrysek i dwa króliczki :) oraz panowie w szlafrokach :)


Punkt 20.00 spotkaliśmy się przed domem Gertrudy zapaliliśmy świeczki na torcie i w piżamowych strojach zapukaliśmy do drzwi, odśpiewując tradycyjne 100 lat - widok Gertrudy bezcenny :)
Po odśpiewaniu 100 lat Gertruda również przebrała się w piżamę :)


 Impreza była wyluzowana tak jak stroje :)  Jak powiedziała Gertruda były to jej najlepsze urodziny a nasze stroje jej się bardzo podobały :) Norbert przygotował dla nas same pyszności, ciasta, sałatki i inne frykasy, wszystko było tak pyszne, że nie można się było oderwać od stołu.
Po północy dziewczyny zaczęły szaleć na dywanie w rytm polskich przebojów, było tak super, że nawet nie wiem kiedy zrobiła się 4.00  godzina. A miałam iść tylko na dwie godziny bo w domu czekała na nas połowa gości, (Iwa z Zuzią), którzy przyjechali do nas na weekend z Waterford (bo Krzysiek był na imprezie z nami :) Poszłam spać o 6 rano a musiałam wstać na 8.00 do pracy więc było ciężko ale impreza była bardzo udana  i było warto :)
Dawno się tak świetnie nie bawiłam,dzięki Gerta za zaproszenie :)
W tym roku była to już moja druga impreza piżamowa , ciekawe kiedy będzie następna ;)
Miłego weekendnu

8 komentarzy:

  1. no te piżamy jak nie piżamy!:)) świetne stroje i fajny pomysł na imprezę:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. I to zowie prawdziwa impreza!!!!! A Jubilatka zapewne zapamięta ją i będzie wspominała do końca życia:)))
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super impreza :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czadowa impreza piżamowa, zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
  5. super impreza!!a taką pidżamkę to też bym chciała boska jest

    OdpowiedzUsuń