Jakiś czas temu Gertruda zaprosiła mnie i kilka wspaniałych osób na swoje 18 ;) urodziny, które obchodzi 17 marca w Dniu świętego Patryka. Przez kilka dni, trwała wymiana emailowa odnośnie prezentu i niespodziewajki dla Gertrudy.
Z wyborem prezentu nie mieliśmy większego kłopotu bo Gertruda lubi rękodzieło, sama zaczyna robić kartki i ozdabiać przedmioty metodą decoupage. Więc wiedzieliśmy, że ma to być coś z lub do rękodzieła. Postanowiliśmy kupić voucher do jednego z artystycznych sklepów w Cork. (2 dni po urodzinach gdy odwiedziłam Gertrudę pokazała mi już kilka zakupów, które zrobiła w tym sklepie sklepie :)) Chcieliśmy też zrobić Gertrudzie niespodziankę więc oprócz torta w kształcie butelki wina,
Ania wymyśliła, żebyśmy się przebrali. Były dwie propozycje kiczotowate stroje lub piżamy, zdecydowaliśmy się na piżamy :)
Dzień przed imprezą zobaczyłam, że nie mam odpowiedniej piżamy na imprezę, więc udałam się na zakupy po strój piżamowy :) W sklepie od razu w oko wpadły mi piżamy króliczki i tygryski. Szukając swojego rozmiaru nagle z drugiej strony sklepowego wieszaka ktoś zaczyna szperać między piżamami, odwracam głowę i widzę Ewę :) która również szukała piżamy na imprezę dla siebie i swojego męża Tomka. Tomka od razu widziałam w piżamie tygryska :) i jego strój zrobił na imprezie furorę :)
Ja nie mogłam się zdecydować bo najchętniej kupiłabym obie :), pomierzyłam i wybrałam króliczka, który ma śliczny różowy ogonek :) Ewa też wybrała króliczka :)
Wśród piżamowców, był tygrysek i dwa króliczki :) oraz panowie w szlafrokach :)
Punkt 20.00 spotkaliśmy się przed domem Gertrudy zapaliliśmy świeczki na torcie i w piżamowych strojach zapukaliśmy do drzwi, odśpiewując tradycyjne 100 lat - widok Gertrudy bezcenny :)
Po odśpiewaniu 100 lat Gertruda również przebrała się w piżamę :)
Impreza była wyluzowana tak jak stroje :) Jak powiedziała Gertruda były to jej najlepsze urodziny a nasze stroje jej się bardzo podobały :) Norbert przygotował dla nas same pyszności, ciasta, sałatki i inne frykasy, wszystko było tak pyszne, że nie można się było oderwać od stołu.
Po północy dziewczyny zaczęły szaleć na dywanie w rytm polskich przebojów, było tak super, że nawet nie wiem kiedy zrobiła się 4.00 godzina. A miałam iść tylko na dwie godziny bo w domu czekała na nas połowa gości, (Iwa z Zuzią), którzy przyjechali do nas na weekend z Waterford (bo Krzysiek był na imprezie z nami :) Poszłam spać o 6 rano a musiałam wstać na 8.00 do pracy więc było ciężko ale impreza była bardzo udana i było warto :)
Dawno się tak świetnie nie bawiłam,dzięki Gerta za zaproszenie :)
W tym roku była to już moja druga impreza piżamowa , ciekawe kiedy będzie następna ;)
Miłego weekendnu
Super impreza :)
OdpowiedzUsuńno te piżamy jak nie piżamy!:)) świetne stroje i fajny pomysł na imprezę:)))
OdpowiedzUsuńI to zowie prawdziwa impreza!!!!! A Jubilatka zapewne zapamięta ją i będzie wspominała do końca życia:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Super impreza :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzadowa impreza piżamowa, zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńsuper impreza!!a taką pidżamkę to też bym chciała boska jest
OdpowiedzUsuńJesteście rewelacyjni!!:))
OdpowiedzUsuńImpreza przednia
OdpowiedzUsuńsuper :)