Będąc w Londynie odwiedziłam również Harrodsa, luksusowy dom towarowy, najsłynniejszy ekskluzywny sklep w Londynie.
Wybrałam się tam aby zobaczyć miejsce w którym robi zakupy wiele sław m.in.: Joan Collins, Pierce'a Brosnana, Kate Winslet, Madonna, rodzina królewska i sama królowa Elżbieta.
Jego nazwa wywodzi się od nazwiska Charlesa Henrego Harrodsa, który w 1849 otworzył mały sklep spożywczy, który zyskał klientów dzięki niskim cenom i dobrej jakości sprzedawanych artykułów. Charles i jego potomkowie, rozbudowywali sklep, aż stał się ekskluzywnym domem towarowym.
W 1985 roku Harrodsa kupił egipski multimilioner Mohamed al Fayed ojca Dodiego Al-Fayeda przyjaciela lady Diany, sprawił on że sklep stał się jeszcze bardziej ekskluzywny.
William Mitchell, rzeźbiarz który został zatrudniony przez Al-Fayeda, przebudował schody ruchome w starożytnym stylu egipskim.
Mnie najbardziej urzekła hala spożywcza, gdzie wszystkie produkty są pięknie wyeksponowane a niektóre z nich to małe arcydzieła.
W oko wpadły mi drzewka zrobione z czekolady, które prezentowano się w dziale słodyczy.
W Harrodsie znajdują się dwa pomniki poświęcone Lady Dianie i Dodiemu Al Fayed, którzy zginęli w wypadku samochodowym w Paryżu w 1997 roku.
Obydwa zostały zaprojektowane przez Billa Mitchella, bliskiego przyjaciela Mohameda Al-Fayeda ojca Dodiego.
Pierwszy z nich powstał w 1998 roku są to relikwie (kielich używany w ostatniej kolacji pary oraz pierścionek 'zaręczynowy')
Otwarcie drugiego zainaugurowano 1 sierpnia 2005 roku i zawiera w sobie napis "Innocent Victims" (Niewinnym Ofiarom).
Obydwa pomniki odnoszą się do uczucia, które według Mohameda Al-Fayeda miało łączyć Dianę i Dodiego.
Harrods otrzymał patronat królewski w 1938 roku.
Na domu towarowym wisiały herby rodziny królewskiej: męża królowej księcia Edynburga, królowej Elżbiety II, Elżbiety - Królowej Matki oraz Księcia Walii. Symbole zdjęto w 2000 roku, gdy Harrods utracił prawo do posługiwania się nimi w związku ze stojącym tam pomnikiem poświęconym Księżnej Dianie i jej partnerowi Dodiemu al-Fayedowi.
Dziś w Harrods pracuje 4 tys. osób jak zawsze gotowych spełnić każde życzenie, tak samo jak to które miało miejsce w 1967 roku, kiedy pewien klient poprosił o żywego słonia.
Sklep zapewne prawie jak muzeum. Drzewka czekoladowe przepiękne. Mogłabym mieć takie w naturalnych rozmiarach - taki dąb Bartek z czekolady na urodziny ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Musiałam aż westchnąć oglądając zdjęcia i czytając Twój komentarz do nich.
OdpowiedzUsuńPrzypomniał mi się dokument na Discovery dotyczący Harrodsa, takiego "od kuchni"
No i pamiętam doskonale dzień śmierci Lady D., straszna tragedia.
Bardzo fajnie i ciekawie nam ten luksus przybliżyłaś.Gdyby jeszcze tylko nie te ceny:)))Ale fajnie nawet pooglądać.Dzięki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ach ,mieć takie drzewko z czekolady ..;))
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia ,sklep robi wrażenie :)
ła... wycieczki to normalnie zazdroszczę :p
OdpowiedzUsuńłoł przepięnie pozazdrościć tylko :)
OdpowiedzUsuńojeju :)) chciałabym tam być kiedyś!! :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Wspaniała ta hala spożywcza z czekoladowymi arcydziełami :-)
OdpowiedzUsuńOdwiedziłam Harrodsa przedwczoraj. Przeszłam po tym ekskluzywnych sklepach, prawdziwych kupujących nie było, oprócz jednego śniadego przystojniaczka w garniturze, który wybierał buty. Trochę ludzi tam chodzi ale nikt nie kupuje - taki sklep - muzeum. Ci co wychodzili mieli kupione co najwyżej perfumy.
OdpowiedzUsuń