W kolejne trzy niedziele grudnia b.r., tj. 7, 14 i 21, w przedsionku kościoła Św. Augustyna przy Washington Street w Cork odbył się Kiermasz Bożonarodzeniowy którego jestem inicjatorką.
Na Kiermaszu można było kupić opłatki wigilijne, kartki świąteczne, oraz unikatowe rzeczy wykonane przez grupę MyCork Artystycznie oraz przez inne utalentowane osoby, które przekazały własnoręcznie wykonane przedmioty. Ja na kiermasz zrobiłam głównie świąteczne słodkie bukiety oraz świeczki z wosku pszczelego.
Polskie świąteczne /bożonarodzeniowe i wielkanocne/ kiermasze w St. Augustine's Church w Cork są organizowane od 2012 roku. Do tej pory, łącznie z ostatnim, odbyło się 5 kiermaszów.
Tradycją już jest, że część dochodu z nich jest przeznaczona na cel charytatywny. Do tej pory przekazano środki dla: 2-letniego Marcinka chorego na neuroblastomę, Children's Leukaemia Association w Cork, 4,5-letniej Alicji walczącej z chorobą nowotworową oraz 6-letnich bliźniaków Kuby i Maćka, którzy urodzili się z mózgowym porażeniem dziecięcym. W tym roku postanowiono wesprzeć 31-letniego Artura Sułowskiego, młodego ale bardzo schorowanego człowieka który wraz ze swoją rodziną znajduje się w ciężkiej sytuacji materialnej. O pomoc dla p. Artura i jego rodziny zwrócił się do Duszpasterstwa Polskiego w Cork jego przyjaciel mieszkający w Cork. Podczas kiermaszu udało się pozyskać na ten cel 339,85 euro. Pomoc dla p. Artura zostanie przekazana za pośrednictwem krakowskiej Fundacji Bez Tajemnic.
Środki uzyskano dzięki sprzedaży za tzw. "co łaska" pochodzącego z Polski "wigilijnego" sianka tradycyjnie ufundowanego przez Stowarzyszenie MyCork, a także dzięki sprzedaży przekazanych na cel charytatywny wyrobów grupy MyCork Artystycznie oraz datkom osób wystawiających swoje produkty na kiermaszu.
Więcej zdjęć z kiermaszu można zobaczyć TUTAJ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz