W niedzielę wybraliśmy się do Opactwo Benedyktynów w Tyńcu jest to najstarszy, istniejący klasztor w Polsce założony przez króla Kazimierza Odnowiciela. Jest malowniczo położony na wapiennej skale nad Wisłą kilkanaście kilometrów od centrum Krakowa
W prawie tysiącletniej historii był świadkiem kształtowania się państwa polskiego i ważnym ośrodkiem kultury i duchowości. Jan Długosz w czasie swojej bytności w klasztorze w 1467 roku opisuje Tyniec jako „piękny klejnot Ojczyzny”.
Wzgórze tynieckie zasiedlone było na długo przed przybyciem benedyktynów. Odnaleziono na nim ślady osadnictwa z epoki neolitu (kultura lendzielska) i brązu (kultura łużycka). Tyniec dał również nazwę grupie tynieckiej – ludności pochodzenia celtyckiego zamieszkującej okolice wzgórza w okresie późnolateńskim. Benedyktyni pojawili się na wzgórzu po kilkusetletniej przerwie, w XI wieku.
Opactwo tynieckie jest jednym z pierwszych klasztorów benedyktyńskich w Polsce. Od początku swego istnienia znajdowało się w administracyjnych granicach biskupstwa krakowskiego. Jego lokalizacja miała duże znaczenie polityczne i gospodarcze. Do końca średniowiecza Tyniec znajdował się na terenie przygranicznym, a bliskość stolicy – Krakowa – niejednokrotnie czyniła z opactwa przedmiot sporów jako miejsca o naturalnie obronnym charakterze. Znajdująca się u stóp wzgórza przeprawa przez rzekę miała duże znaczenie nie tylko komunikacyjne, ale także ekonomiczno-skarbowe.
Na niedzielny obiad wybraliśmy się do karczmy Rzym nawiązującą do legendy o Panu Twardowskim, który w karczmie „Rzym” miał się spotkać z Mefistofelesem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz