Pogoda w Krakowie dopisuje :) trwa piękna, ciepła złota polska jesień.
W niedzielę wraz z mamą i bratem wybraliśmy się na popołudniowy spacer 50 km od Krakowa znajduje się Zamek Lipowiec w okolicach wsi Babice.
Zamek był dawniej siedzibą biskupów krakowskich i zlokalizowany jest na wapiennym wzgórzu 362 m n.p.m, jest częścią Grzbietu Tenczyńskiego. Mimo kilku przebudów obiekt zachował pierwotny kształt i gotycki charakter. Główny korpus zamku ma trzy kondygnacje i posiada wewnętrzny dziedziniec.
Na parterze zamku znajdowały się m.in.: refektarz, kuchnia, spiżarnia, wozownia, na I piętrze pokoje księży, szpital i kaplica, a na II piętrze cele więzienne i pokoje dla służby. Zwiedzając zamek można wejść na poszczególne kondygnacje i oglądać zrujnowane komnaty.
Z zamkiem związanych jest kilka zjaw. Jedną z nich był duch biskupa Oleśnickiego, który jednak ukazywał się tylko do pożaru z początku XIX w. Poza tym, podobno czasem około północy zrywa się mocny wiatr i na przedzamczu pojawia się cień czarnej karety, ciągnionej przez 6 pary czarnych koni z której wychodzi biskup w purpurze i wkracza na dziedziniec. Za nim strażnicy wloką skazańca, kat podnosi miecz i wtedy uderza piorun, zapada się ziemia a zjawy znikają. Naoczni świadkowie twierdzą, że nawet w ciepłą noc powietrze robi się tam lodowate.
Inna legenda mówi, że w czasie gdy Franciszek Stankar odbywał karę więzienia w Lipowcu, zakochała się w nim córka nadzorcy straży więziennej. Młodziutka dziewczyna postanowiła pomóc swojemu ukochanemu w ucieczce z zamku i przynosiła do jego celi po kryjomu prześcieradła, z których Franciszek splótł prowizoryczną linę. Pod osłoną nocy więzień opuścił się po linie przez okno, poza mury zamku, a dziewczyna miała do niego dołączyć następnego dnia. Niestety nadzorca dowiedział się, że to jego córka pomogła uciec skazańcowi i ukarał ją zakazem opuszczania zamku. Natomiast Stankar, nie mógł wrócić do Lipowca po ukochaną, ponieważ zostałby ponownie osadzony w więzieniu lub stracony.
Niedługo potem dziewczyna, z tęsknoty za narzeczonym, postanowiła popełnić samobójstwo. Ubrała
suknię ślubną, przygotowaną już na wesele i wdrapała się na szczyt zamkowej wieży. Skoczyła stamtąd i
roztrzaskała swoje ciało na nieistniejących już dzisiaj dachach twierdzy.
Odtąd, po dzień dzisiejszy, zamek czasami odwiedza w nocy zjawa, zwana Białą Damą . Jest to być
może duch córki nadzorcy, uwięziony w zamku i bezskutecznie czekający na powrót ukochanego Franciszka.
Charakterystyczną częścią zamku jest wysoka na 28 metrów wieża, stanowiąca kiedyś główny trzon zamku.
Wejście na wieżę jest po wąskiej drabinie a widok z wieży zapiera dech w piersiach.
.
U stóp wzgórza zamkowego w Wygiełzowie znajduje się Nadwiślański Park Etnograficzny czyli skansen, w którym można oglądać zabudowania wiejskie z XVIII i XIX w.
Znajduje się tam m.in. studnia z Aleksandrowic z II połowy XIX wieku.
Kościół z Ryczowa z początku XVII wieku z oryginalnym wyposażeniem.
Kilka chałup z wyposażeniem i dawnym sprzętem gospodarstwa domowego.
.
W skansenie zobaczyć można również dwór z Drogini z 1730 roku, który należał do zamożne rodziny szlacheckiej. Ekspozycja wnętrz dworskich obejmuje 5 sal: salon, pokój pani, pokój rezydencki, sypialnię i gabinet pana. Część muzealną zaaranżowano na mieszkanie zamożnej rodziny szlacheckiej pokazanej w okresie od połowy XIX wieku do 1945 roku.
W skansenie znajduję się również: amfiteatr, karczma, spichlerz, olejarnia, młyn, plebania.
Polecam Wam te miejsca do zobaczenia i pozdrawiam ze słonecznego Krakowa :)
Muszę chyba okulary zmienić bo przeczytałam " zamek w Wygwizdowie..." :)
OdpowiedzUsuńZameczek fajniutki, aż mi Blarney przypomniał :)
Fajnie miejsca z ciekawą historią... Chciałam się tam wybrać przez lato, ale jakoś się nam jeszcze nie udało... Ale wiadomo, co się odwlecze... :) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńNiesamowite miejsce :-)