niedziela, 31 maja 2020

Fontanny w Cork

Pogoda u nas wyjątkowo piękna :) idealna na plażę. Niestety do najbliżej plaży mamy ponad 30 km a poruszać bez zaliczenia mandatu możemy się tylko do 5 km. Wybraliśmy się więc na spacer po Cork odwiedzając znajdujące się tu fontanny. W 1866 r. w mieście istniało 148 fontann, obecnie pozostało tylko 7 z XIX i początku XX wieku.
W czasach średniowiecza miasto  było źle zaopatrzone w wodę pitna, latem studnie wysychały a zimą ulewne deszcze i ścieki zanieczyściły studnie. Większość użytkowników czerpało wodę do picia z rzeki. Do października 1842 r. mniej niż 10% domów miało dostęp do wody. Do czasu  gdy trwały prace wodne na rzece Lee dostawę wody dla mieszkańców dostarczały fontanny i poidła wode.
Fontanny publiczne były wówczas zatłoczone a w poidłach panował nieporządek,  zabieganie o wodę było stałym elementem życia w mieście.

W świetle powyższego nic dziwnego, że niektórzy wybierali piwo lub napoje spirytusowe, a pięć XIX-wiecznych browarów i osiem gorzelni w mieście bez wątpienia cieszyło się popolarnością.


Na północnym końcu ulicy świętego Patryka w Cork  znajduje się pomnik ojca Theobal Mathew wzniesiony w 1864 r., Na pomniku znajdują się 2 zbiorniki wodne w kształcie egzotycznych muszli. Rzeźbione z wapienia, marmuru i różowego granitu wraz z miseczkami na łańcuszkach. Pierścienie, które trzymały miseczki i niektóre elementy hydrauliczne, są nadal na miejscu, jednak zbiorniki na wodę  już nie działają. Przechodziłam tamtędy wielkokrotnie jednak nigdy nie zwróciłam na to uwagi.


Ojciec Mathew poprowadził ogólnonarodową krucjatę dotyczącą wstrzemięźliwości od alkoholu, miał także znaczącą rolę w epidemii cholery w 1832 r.
W pierwszej połowie XIX wieku 10 kwietnia 1838 roku ojciec Theobald Mathew z zakonu kapucynów założyl ruch całkowitej abstynecji. Jego członkowie mieli się powstrzymać od picja alkoholu przez całe życie. Pomysł ten był bardzo śmiały ponieważ ówczesna Irlandia to kraj w którym piwo i whiskey lały się strumieniami i gdzie istniało setki nielegalnych desestylarni. Sama whiskey traktowana była jak nanrodowa świętość do tego stopnia, że butelki z trunkiem wkadało nawet umarłym do trumny.


Fontanna The Berwick znajduje się  na Grand Parade  została zbudowana w 1860 roku. Jej nazwa pochodzi od sierżanta Waltera Berwicka, który przybył do Cork w 1847 roku jako przewodniczący sądu Sesji Kwartalnych. Sąd ten był kwartalnym sądem okręgowym, który zajmował się drobnymi przestępstwami.  Berwick był to bardzo popularnym i szanowanym sędzią w mieście i w hrabstwie. Kiedy  Berwick został sędzią sądu upadłościowego w 1859 r., Otrzymał gratulacje i życzenia od wielu grup społecznych w Cork. Poruszony tym uznaniem Berwick  postawił miastu ozdobną fontannę.


Druga fontanna znajduje się na English market, który po przebudowaniu został  ponownie otwarty w 1862 r.,  po jego odnowieniu wybudowano fontannę. Od cokołu w górę  na fonntanie znajdują się w kolumnie ozdobne liście rabarbaru oraz lili. Podstawę fonnatnny otaczają czaple.


Przy budynku sądu w Cork znajdują się dwa kraniki na wodę, po odbudowa gmachu sądu 2005 roku zostały one odnowione. Budynek sądu to wspaniały przykład neoklasycznej architektury publicznej w Irlandii i jednego z najważniejszych budynków w mieście Cork. Zachowało się wiele materiałów z przebudowy w 1891 r., która z kolei była oparta na pozostałościach budynku z 1835 r.


Przy Lancaster Quay w murze znajduje się małe ujęcie na wodę, to żeliwne koryto na wodę pitną pochodzi z ok.1850). Ujęcie to służyło kiedyś do odświerzania ludzi po południowej stronie Washington Street, zanim została przeniesiona do obecnej lokalizacji na Lancaster Quay.


Naszym odkryciem było korytko Mardai wykonane przez  Seamusa Murphy'ego z lat 1907–1975  najbardziej znanego rzeźbiarza Cork z XX wieku.  Aby go odnależć trzeba uważnie się przyglądać ponieważ przechodzliśmy tamtędy wielokrotnie i nigdy go nie zauważlismy. Korytko  umieszczone jest  na froncie sklepowym przy 124 St Patrick's St, małej wapiennej rynnie zleconej w 1950 roku przez Knolleya Stokesa, właściciela restauracji Old Bridge który zainstalował korytko dla psów. Personel restauracji codziennie czyścił korytko i napełniał je wodą. Po sprzedaży w latach 70 koryto stało się własnością Cork Corporation, ale nikt go już wodą  nie wypełnia. Więcej o tym napisał mój mąż :) zapraszam na jego bloga TUTAJ


Taki spcaer po Cork śladami fontann i poideł do picia przeszliśmy razem z grą terenową gecoaching, która pokazała nam te ciekawe  miejsca :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz