Przy okazji wizty w Dublinie mieliśmy zaszczyt gościć w Studio 37 radia Wnet w Dublinie u szefa Tomasz Walenty Wybranowski i Katarzyna Sudak
wspaniali ludzie którzy z pasją i pełnym profesjonalizmem wykonują swoją pracę 🙂 dziękujemy za gościnę 🙂
Przy okazji wizty w Dublinie mieliśmy zaszczyt gościć w Studio 37 radia Wnet w Dublinie u szefa Tomasz Walenty Wybranowski i Katarzyna Sudak
wspaniali ludzie którzy z pasją i pełnym profesjonalizmem wykonują swoją pracę 🙂 dziękujemy za gościnę 🙂
Choinka ubrana, prezenty odpakowane 🙂 a my w drodze do Dublina 🙂 nasza tradycja co 2 lata jak rodzina nas nie odwiedza to święta spędzamy w stolicy Irlandii 🙂
Wigilię zrobilismy sobie w hotelowym pokoju, mielismy zupę grzybową, pierogi, barszcz z uszkami :)
Po wigilii tradycyjnie udaliśmy się na pasterkę do koscioła świetego Audoena
A w drodze powrotnej mieliśmy spacerek po Dublinie :)
Przed świętami ograniczenia związane z pandemią koronawirusa irlandzki rząd trochę zluzował dlatego można było się spotkać w wąskim gronie :)
Miałam przyjemność poprowadzić rodzinne warsztaty decoupage 🙂 Po 2 tygodniach siedzenia w domu :)
Urlop szybko zleciał, czas wracać do Męża ♥️ dla mnie jak zawsze za krótko :) Samolot do Dublina prawie pusty za to z powrotem do Krakowa czekała długa kolejka. Lot sprawnie minął nie było jeżdżenia wózkami i sprzedaży. Jak ktoś chciał coś kupić to naciskał guzik i załoga przychodziła. Wysiadanie z samolotu też bardzo sprawnie poszło, bagaż już na mnie czekał zanim przeszłam do hali przylotu.
Od czasu pierwszego lotu w 1940 r. Przez lotnisko w Dublinie przewinęło się ponad 400 milionów pasażerów. Stary terminal, który jest zabytkowym budynkiem, jest nadal częściowo wykorzystywany do codziennych operacji pasażerskich, a wiele wewnętrznych elementów konstrukcyjnych budynku zostało zachowanych. jako przypomnienie tych wczesnych dni lotnictwa.
Ostatnie szukanie skrytek przed wylotem :) tym razem z Damian zawędrowaliśmy do Tyńca i nie tylko :)
Tyniec, dawna podkrakowska wieś, która w 1973 r. została włączona do Krakowa. Położony jest w odległości około 12 km na południowy zachód od centrum Krakowa, na prawym brzegu Wisły, pomiędzy wapiennymi wzniesieniami jurajskimi zwanymi Wzgórzami Tynieckimi.
Miejsce to znane jest głównie dzięki najstarszemu w Polsce klasztorowi Benedyktynów, istniejącemu od 1044 rok. Nazwa pochodzi od słowa „tyn”, co w staropolskiej mowie oznaczało mur, ogrodzenie.
skrytki odnalezione :)
Na kilka dni wybrałam się w odwiedzi do rodziny do Tomaszowa Lubelskiego nawet udało się znaleźć 2 skrytki z gry terenowej geocaching :)
Dzisiaj przenieśliśmy się w podróż po metaforycznym świecie Alicji z Krainy Czarów :) Podążaliśmy świetlnymi ścieżkami, poznając przy tym szalonych, wręcz nierealnych mieszkańców Krainy Czarów. Zajrzeliśmy do Króliczej Nory i poznaliśmy uśmiechniętego Kota z Cheshire, palącego fajkę Pana Gąsienice, wzięliśmy udział w Zwariowanym Podwieczorku i odwiedziliśmy Królową Kier w jej własnym zamku.
Do lustra nie udało się nam dopchać bo w parku był ogromny tłum ludzi pomimo komunikatów o dystansie nie było szans go zachować. Ogólne wrażenia super. Jak ktoś się wybiera radzę kupić bilety przez internet żeby uniknąć stania w kolejce 😉
Plenerowa wystawa świetlna trwa do 28.02.2021 w Ogródzie Doświadczeń
im. Stanisława Lema w Krakowie. Jest to ponoć największy light show w Polsce 🙂
Moja dzisiejsza wypowiedź w audycji Tomasz Walenty Wybranowski w radio Wnet Studio Dublin
Tym razem nie rozmawialiśmy jednak o edukacji przez sztukę i geografię polskich dzieci i młodzieży z Cork tylko zapytaliśmy o to jak prowadząca „My Little Craft World” podsumowuje kończący się rok.Na Wielkanoc przypominane były irlandzkiej Polonii polskie tradycje.
Z okazji Święta Niepodległości zorganizowany został konkurs o tematyce artystycznej, zaś nieco wcześniej, bo we wrześniu, kiedy można było się spotykać stacjonarnie zorganizowane zostało spotkanie poświęcone Fryderykowi Chopinowe. Dalsze plany zostały zatrzymane przez kolejny lockdown. – mówi Agnieszka Słotwińska.
Pani Agnieszka bardzo dziękowała za nadpodziewanie liczny udział w konkursie plastycznym „Portret Świętego Mikołaja lub ozdoby świąteczne”. I tutaj prośba, także do słuchaczy Radia WNET, nie tylko z Irlandii:
Audycja do odsłuchania TUTAJ
Sobotnie szukanie skrytek z rodziną po świątecznym Krakowie 🙂
Przechadzka po rynku :)
zakończone na lodowisku 🙂 było super zwłaszcza jak ostatnio jeździłam na łyżwach kilka lat temu 🙂 i upadku nie zaliczyłam
😉 Angelika i Łukasz dziękuję za miłe spędzony czas ♥️
Ten rok nie sprzyjał podróżom więc zostało mi 3 tygodnie urlopu, które muszę wykorzystać do końca roku a od wczoraj zaczęłam z grafiku tydzień wolnego więc mam miesiąc wolnego :) wyruszam więc samotnie :( w podróż do rodziny w Polsce. Mąż ♥️ już urlopu niestety nie ma ale pozwolił mi jechać ;) 3.5 h w autobusie do Dublina na lotnisko potem samolotem do Krakowa.
Autobus wszystkich wysadził na terminale 2 z którego nic nie lata bo wszystkie loty latają z terminala 1. Z walizką 25 kg (sama nie wiem skąd tyle kilogramów) miałam spacerek ;) lotnisko puste co ma swoje plusy samoloty stoją w szeregu i czekają na lepsze czasy. Największe lotnisko w Irlandii świeci pustkami, miejsca dotąd zatłoczone teraz wymarłe i smutne niech ta pandemia się już skończy. Samolot prawie pełny
W samolocie przed wylądowaniem obsługa zbierała formularz lokalizacyjny a przylatując do Polski trzeba jeszcze wypełnić informacje odnoście ochrony zdrowia publicznego tz czy w ciągu ostatnich kilku dni miało się objawy koronowirusa lub kontakt z chorym. Po wylądowaniu 0 dystansu tłok w autobusie choć były podstawione 3. W kolejce do kontroli paszportowej również tłok można na chwilę zapomnieć że jest pandemia. Ludzie stoją prawie jeden na drugim. Pani się na mnie pcha ja dyskretnie się odsuwam, ona stoi za mną bardzo blisko czuje się niekomfortowo. Może się już przyzwyczaiłam do dystansu. Dopiero przy okienko celnika pojawiają się naklejki stóp gdzie kto ma stać i wtedy pojawia się dystans. Nikt nie pilnuje dystansu brak i maseczki na brodzie. Czy my musimy mieć bata nad sobą?
W końcu przechodzę kontrolę bagaż już czeka jeszcze fotka na krakowskim lotnisku i idę na zewnątrz gdzie czeka na mnie Angelika i brat Łukasz :) wsiadam do samochodu a tu niespodzianka przywitali mnie szampanem 🥂 moim ulubionym :) poczułam się jak Lady D w limuzynie :)
dziękuję kochani za miłą niespodziankę 🙂 jesteście cudowni ♥️
Na niedzielny spacerek wybraliśmy się do pobliskiego parku Johna O Callaghana
Wybraliśmy się do Cobh dzięki grze terenowej geocaching odkryliśmy kolejne ciekawe miejsca.Stary cmentarz na którym pochowane zostały ofiary z zatopionego statku Lusitiana, znany irlandzki bokser czy lekarz Napoleona Bonaparte.
Lusitania zatonęła podczas I wojny światowej, 7 maja 1915, po storpedowaniu przez niemiecki okręt podwodny U-20 w rejsie przez Atlantyk.
Zatonięcie „Lusitanii” pociągnęło za sobą śmierć 1198 pasażerów - była to największa katastrofa od czasu zatonięcia „Titanica". Ocalały 764 osoby.
W centrum miasta Cobh znajduje się pomnik, który upamiętnienia nie tylko tych którzy zginęli na pokładzie, ale także tym, którzy z narażeniem życia przyszli im z pomocą.
Na cmentarzu znajdują się ruiny starego kościoła.
Nikt nie jest pewien, kiedy w tym miejscu wzniesiono kościół, przypuszcza się, że był on częścią kościoła celtyckiego przed przybyciem Normanów. Pozostało miejscem kultu katolickiego aż do upadku buntu w 1581 r., kiedy to Lord Ormond i jego angielska armia zasygnalizowali swoje zwycięstwo nad hrabią Desmond, spalając kościół.W 1694 r. Na ścianach starego kościoła zbudowano kościół protestancki. Pozostał miejscem kultu protestanckiego do 1815 r.
Wokół starego kościoła znajduje się jeden z najbardziej kosmopolitycznych cmentarzy w Irlandii, na którym pochowani są ludzie różnych ras i wyznań. Bardzo wielu marynarzy znalazło swoje ostatnie miejsce spoczynku w tym cichym zakątku Wielkiej Wyspy. Przez wieki bogactwo było warunkiem koniecznym do pochówku w murach kościoła lub wzniesienia tam pomnika. „zwyczajnych” ludzi chowano na cmentarzu przykościelnym, a ich groby oznaczały jedynie stosy trawy lub kawałki drewna.
Obok kościoła znajduje się grób
Dr Jones Roche który był lekarzem Napoleona Bonaparte podczas wygnania cesarza na św. Helenie. Urodził się w Queenstown (obecnie Cobh), a doktorat otrzymał w 1809 roku na Uniwersytecie w Edynburgu. W następnym roku otrzymał komisję w Królewskiej Artylerii i służył w Portugalii podczas wojny półwyspowej. W 1815 r. Został wysłany na wyspę St. Helena jako lekarz dowodzący oddziałami artylerii stacjonującej na tej wyspie i popłynął tam wraz z Napoleonem na pokładzie Northumberland. W 1818 r., Po usunięciu ze służby dr Barry’ego O'Meary, dr Verling został wyznaczony na opiekuna medycznego Napoleona.
Joseph "Jack" Doyle (31 sierpnia 1913 - 13 grudnia 1978), znany jako "The Gorgeous Gael", był irlandzkim bokserem, aktorem i tenorem. Urodził się jako Joseph Doyle i znany swoim przyjaciołom jako Joe, zmienił imię na Jacka, gdy zaczynał swoją karierę zawodową. W pewnym momencie Doyle był pretendentem do British Boxing Championship.
Doyle urodził się w rodzinie robotniczej w Cobh, w hrabstwie Cork w Irlandii w 1913 r. Mial 195 wzrostu i dobrze władał pięściami, a w 1929 r. Wstąpił do pułku Gwardii Irlandzkiej armii brytyjskiej z siedzibą w Walii.
Tam uprawiał boks i był znany ze swoich mocnych ciosów, które zapewniły mu mistrzostwo armii brytyjskiej. Rekord 28 zwycięstw z rzędu, w tym 27 przez nokaut, zwrócił na niego uwagę promotora Dana Sullivana. Stał się zawodowcem i odniósł 10 kolejnych zwycięstw, wszystkie w ciągu dwóch rund.
W lipcu 1933 roku, w wieku 19 lat, przegapił tytuł brytyjskiej wagi ciężkiej posiadacza, Walijczyka, Jacka Petersena. Świadkowie twierdzą, że większość swoich rozgrzewek odbył w pubie niedaleko walki. W ciągu pierwszych sekund wiedział, że ma kłopoty i zdecydował się na łatwe wyjście. Został zdyskwalifikowany za wielokrotne uderzanie zbyt nisko.
Wkrótce potem dr Vincent O'Brien, trener głosu hrabiego Johna McCormacka, odkrył jego śpiewający głos.
W 1934 roku Doyle wyjechał do Stanów Zjednoczonych i wyprodukowano kilka płyt 78 rpm, w tym popularny duet „South of the Border” nagrany z jego ówczesną żoną Movitą. Ale jego miłość do alkoholu i hojna natura szybko zaczęły odbijać się na jego zdrowiu.
W Ameryce żył z hazardu, kobiet i picia. Jego przystojny wygląd i głębokie kieszenie otworzyły przed nim imprezę i zagrał w dwóch filmach, McGlusky the Sea Rover (Wielka Brytania, 1934) i Navy Spy (1937). W późniejszym życiu miał niewielkie role w wielu filmach brytyjskich.
Podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych kontynuował boks, walcząc z Buddy'm Baerem w sierpniu 1935 roku. Podobnie jak w walce z Petersenem, mówiło się, że Doyle wypił większą część butelki brandy, zanim zadzwonił dzwonek. Został pokonany w pierwszej rundzie. Pod koniec lat trzydziestych Doyle był związany z aktorką Movitą Castaneda.
Po ślubie z Movitą w kościele Westland Row w Dublinie objechali obie strony Morza Irlandzkiego, wypełniając sale muzyczne i operowe.
Mniej więcej w tym czasie Jack stoczył swoją ostatnią zawodową walkę z Chrisem Cole w Dalymount Park w Dublinie. Spóźniając się przybył pijany na walkę gdzie przegrał w I rundzie. Movita spakowała się i wrócił do Hollywood, gdzie poślubiła Marlona Brando.
Doyle znalazł się w więzieniu Mountjoy Jail w Dublinie za znokautowanie policjanta w pubie Ranelagh. Przeniósł się do Anglii gdzie popadł w alkoholizm i stał się bankrutem.
Zmarł w 1978 roku w szpitalu St. Mary's w Paddington na marskość wątroby. Wtedy wydawało się, że zostanie pochowany w grobie żebraka w Londynie. Jednak gdy wiadomość o jego śmierci dotarła do Irlandii, wielu członków stowarzyszenia Cork Ex-Boxer zdecydowało się działać. We współpracy z Paddy Barrym, przedsiębiorcą pogrzebowym Cobha, przynieśli szczątki Jacka do Cobh. Został pochowany na cmentarzu Old Church, starożytnym cmentarzu na obrzeżach miasta Cobh.
Krótko przed śmiercią udzielił wywiadu dziennikarzowi, który zapytał go, czy żałuje, że nie wydawał swoich pieniędzy mądrzej. powiedział, „nigdy nie było hojnego człowieka, który poszedł do piekła”
Popularna irlandzka piosenka The Contender napisana przez Jimmy'ego MacCarthy'ego około 1983 roku była piosenką o Jacku Doyle'u.
Kolejnego kesza znaleźliśmy przy nabrzeżu w Cobh miejsce znane jako Inman Quay, w latach dziewięćdziesiątych XIX wieku zbudowano tam publiczne łaźnie z ciepłą i zimną wodą morską dla dobra mieszkańców Queenstown.
Po przystąpieniu Stanów Zjednoczonych do I wojny światowej stacjonowała tu amerykańska marynarka wojenna.
W latach trzydziestych i czterdziestych XX wieku łaźnie zostały przekształcone w salę taneczną i kino. Ostatnim pokazem w kinie Ormonde był The Fisher King w 1993 roku.
Z tego miejsca wspaniały widok na port i wyspy.
Cobh to małe miasteczko na przodzie miejsca zwanego Wielką Wyspą w centrum drugiego co do wielkości naturalnego portu na świecie.
Ze względu na tę wyjątkową pozycję Cobh jest przesiąknięte tak długą historią. Niektóre z tych historii obejmują głód, imigrację, utratę niektórych słynnych statków, w tym Lusitanii i Titanica. Przez pewien czas zmieniła się nawet nazwa i, co zaskakuje, miasto jest wzorowane na Bristolu, który niegdyś był ulubionym kurortem dla wielu brytyjskich rodzin w XIX wieku. Chociaż obszar ten ma swoją własną wyspę Ellis Island i katedrę słynącą z pokaźnej kolekcji dzwonów.