Ostatnio dostałam zlecenie na kartkę dla rodziny która po 8 latach pobytu w Irlandii zdecydowała się wrócić do Polski, Czasu na myślenie nie miałam dużo, więc na szybko zrobiłam karteczkę zawierającą mapę Polski oraz irlandzkiego skrzata Leprechauna o którym już pisałam TUTAJ
W pierwszej wersji kartki mapa Polski była na białym tle ale po konsultacji z Michałem, zmieniłam kolor tła na niebieski aby mapa była bardziej widoczna. Dzięki Michał za cenne wskazówki :)
Ostatnio zauważyłam, że coraz więcej osób znowu wraca do Polski, może i na nas też nadszedł już czas :)
A Wam która wersja kartki bardziej się podoba?
niedziela, 21 sierpnia 2016
czwartek, 18 sierpnia 2016
Pożegnanie Michała
W przed ostani dzień pobytu Michała w Cork wybraliśmy się śladami geocachingu w okolice urokliwego miasteczka Kinsale, Tam dotarliśmy do ogrodu pamięci który został założony przez Kathleen Cait Murphy, pielegniarkę, która pracowała ponad 30 lat w Nowym Jorku.
Po zamachy na World Trade Center z 11 września 2001 roku wstrząśnięta śmiercią 343 strażaków którzy ratowali ludzi z płonących wież aby uczcić ich pamięć, założyła na swoim kawałku ziemi w Kinasale Ogród Pamięci, honorując każdego ze strażaków zasadzonym drzewem.
Dalej pojechaliśmy do miejscowości Ballinspittle tan znajduje się "święte źródło", znane jeszcze z czasów przedchrześcijańskich. Słynęło z tego, że jego woda pomagała odzyskać wzrok.
Kolejnym naszym przystankiem była studnia, która została odkryta w 1750 roku przez rodzinę Kearney z Garrettstown. Studzienki stosowano w leczeniu chorób skóry. Zabudowa w kształcie ula miała chronić wodę przed zanieczyszczeniami.
Na koniec udaliśmy sie na plażę :) tam spróbowaliśmy naleśnika z nutellą :)
Spacerując po plaży zamoczyłam tylko nogi w oceanie, woda była zimna ;)
Michał za to był odważnieszy i zaliczył kąpiel :)
Mamy nadzieję, że Michał szybko ponownie nas odwiedzi :) bo mamy jeszcze dużo miesc do zobaczenia :)
Po zamachy na World Trade Center z 11 września 2001 roku wstrząśnięta śmiercią 343 strażaków którzy ratowali ludzi z płonących wież aby uczcić ich pamięć, założyła na swoim kawałku ziemi w Kinasale Ogród Pamięci, honorując każdego ze strażaków zasadzonym drzewem.
Dalej pojechaliśmy do miejscowości Ballinspittle tan znajduje się "święte źródło", znane jeszcze z czasów przedchrześcijańskich. Słynęło z tego, że jego woda pomagała odzyskać wzrok.
Kolejnym naszym przystankiem była studnia, która została odkryta w 1750 roku przez rodzinę Kearney z Garrettstown. Studzienki stosowano w leczeniu chorób skóry. Zabudowa w kształcie ula miała chronić wodę przed zanieczyszczeniami.
Na koniec udaliśmy sie na plażę :) tam spróbowaliśmy naleśnika z nutellą :)
Spacerując po plaży zamoczyłam tylko nogi w oceanie, woda była zimna ;)
Michał za to był odważnieszy i zaliczył kąpiel :)
Czas szybko zleciał i Michała pobyt w Irlandii się skończył, poleciał do Krakowa a my śledziliśmy jego lot :)
Mamy nadzieję, że Michał szybko ponownie nas odwiedzi :) bo mamy jeszcze dużo miesc do zobaczenia :)
wtorek, 16 sierpnia 2016
Irlandia :)
W poniedziałek 15 sierpnia odwiedziliśmy Midleton, niewielkie miasteczko w pobliżu Cork, tam przy rzeźbie "Spirits" w Bailic Park odnalazłam skrykę z zabawy terenowej geocaching :) Pomnik ten powstał jako upamiętnienie dla Indian, którzy w 1847 roku przekazali ofiarom wielkiego głodu darowiznę na łączną kwotę $ 170.
Szesnaście lat wcześniej Indianie sami stanęli w obliczu głodu i śmierci, kiedy zostali przymusowo wysiedleni ze swych rodowych ziem w Missisipi do Oklahomy. Rzeżba to konstrukcja ze stali nierdzewnej składająca się z dziewięciu orlich piór, która została stworzona na cześć Indian za życzliwość i wsparcie podczas irlandzkiego głodu 1847.
Następnie udaliśmy się na plażę po kwiaty z okazji święta Matki Bożej Zielnej :)
Pogoda była piękna więc udaliśmy się na spacer :)
Dotarliśmy do latarnii morskiej, do której na codzień wstępu nie ma ponieważ jest to teren prywatny.
Miła Pani latarnik :) pozwoliła nam jednak wejść i zobaczyć katarnię z bliska :)
Latrnia w Roche's Point ciągle działa, więcej o jej historii możecie przeczytać na blogu Piotra
Irlandia to nie tylko zielone łąki i pastwiska jak się niektórym wydaje, zwłascza tym którzy nigdy tutaj nie byli. Ma swój urok, historię i piękne widoki. Michałowi Irlandia bardzo się podobała :) tak jak Anecie i Darkowi których serdecznie pozdrawiam i z nieciepliwością oczekuje na kolejne zwiedzanie zielonej wyspy :)
Szesnaście lat wcześniej Indianie sami stanęli w obliczu głodu i śmierci, kiedy zostali przymusowo wysiedleni ze swych rodowych ziem w Missisipi do Oklahomy. Rzeżba to konstrukcja ze stali nierdzewnej składająca się z dziewięciu orlich piór, która została stworzona na cześć Indian za życzliwość i wsparcie podczas irlandzkiego głodu 1847.
Kolejnym naszym celem była wioska Cloyne w której znaduje się wieża pochodząca z X wieku przy której ukryliśmy skrytkę dla wszystkich poszukiwaczy skrytek z geocaching :)
Pogoda była piękna więc udaliśmy się na spacer :)
Dotarliśmy do latarnii morskiej, do której na codzień wstępu nie ma ponieważ jest to teren prywatny.
Miła Pani latarnik :) pozwoliła nam jednak wejść i zobaczyć katarnię z bliska :)
Latrnia w Roche's Point ciągle działa, więcej o jej historii możecie przeczytać na blogu Piotra
A Irlandia podobno jest taka zielona,
jak włosy syreny o świcie...
Za jej czułe westchnienia i białe ramiona
moje szare oddałbym życie.
A Irlandia podobno, jest taka szalona,
jak wiatr, co ma czapkę podartą...
Za jej czułe westchnienia i białe ramiona
moje nudne życie oddać warto
Kowalski
Irlandia zielona
niedziela, 14 sierpnia 2016
Niedzielnie i rodzinnie
Pogoda nam dopsiuje :) więc dzisiaj wybraliśmy się na południe Irlandii odwiedzilismy malownicze jezioro Gougane Barra w Górach Shehy. Znajduje sie tam też niewielka kamienna kaplica świetego Finbara.
Urocza sceneria, St Finbar's Oratory - przepiękna kapliczka jest bardzo popularnym miejscem zaślubin irlandzkich par.
Na wysepce, w VI wieku, św. Finbarr założył pierwszy klasztor chrześcijański, Jednak obecna budowla, chociaz jest wierną kopia, pochodzi z XX w. Nieco starsze sa ruiny zabudowań koscielnych, pochodzacych z ok. 1700 r.
Liczne górskie źródła zasilają jezioro Gougane Barra, tam również bierze swój początek rzeka Lee. Na temat jej powstania istnieje pewna legenda. "Św. Patryk, patron Irlandii, wypędzając z wyspy wszystkie węże, przeoczył jednego; był to olbrzymi skrzydlaty wąż a nie lada zadaniem pozbycia się go obarczył św. Patryk św. Finbarra. Kosztowało to późniejszego założyciela miasta Cork trochę wysiłku, ale gada w jeziorze utopił, po czym wyrzucił jego martwe ciało a gdy to upadło na ziemię, wyrzeźbiło na niej kanał który potem wypełniła woda; tak powstała rzeka Lee."
Jadąc dalej natrafiliśmy na taki samochodzik :) i piękne widoki :)
Jadąc przez przełęcz Caha Pass prowadzącą przez dwa hrabstwa Cork i Kerry przejeżdżamy przez tunele, które zostały wykute ręcznie w czasach Wielkiego Głodu w Irlandii. Najdłuższy z tuneli wynosi około 200 metrów.
Z powodu głodu Irlandczycy zaczęli emigrować do Ameryki Północnej, urzędnicy hrabstw Cork i Kerry postanowili połączyć drogę łączącą oba hrabstwa, tym samym chcąc zapewnić pracę najuboższym wyspiarzom i zapobiec masowej emigracji.
Jedną z najważniejszych atrakcji turystycznych hrabstwa Kerry jest domek Molly Gallivan's który również odwiedziliśmy :) Został on odbudowany i przeniesiony z pobliskich tunelów.
Molly Gallivan w najgorszym okresie dla Irlandii była symbolem zaradności, W czasie Wielkiego Głodu umarł jej mąż i została sama z siódemką swoich dzieci, które musiała wyżywić. W tym czasie w hrabstwie Kerry była praca jedynie dla mężczyzn przy budowie tuneli.
Molly mimo złej sytuacji finasowej nie załamała się i postanowiła sprzedawać produkty rolne ze swojego gospodarstwa. Na początku sprzedawała je robotnikom którzy pracowali przy wykuwaniu tunelu a gdy droga była już otwarta wszystkim tym, którzy zatrzymywali się przy jej domku, .
Obecnie w domku znajduje się sklep z pamiątkami.
Tuż przy domku znajduje się gospodarstwo Molly które można zwiedzać oraz poznać warunki codziennego życia w dawnych gospodarstwach Irlandii.
Na skrawku pola spotkaliśmy przesymatyczne dwa osiołki :) Michał który kocha zwierzęta był bardzo zadowolany z tego spotkania :)
Po zwiedzaniu zjedliśmy pyszne domowe waniliowe lody z chatki Molly Gallivans i ruszyliśmy dalej :)
Ostatnim etapem naszej wycieczki był Bonane Heritage Park. Położony w miejscu, gdzie Ring of Beara spotyka się z Ring of Kerry. Dwau kilometrowy spacer w pięknym i historycznym miejscu pozwala poznać wiele archeologicznych skarbów.
W parku możmy zobaczyć m.in. starożytny kamienny krąg czy ruiny domu z czasu wielkiego głodu i
nieurodzaju ziemniaków z 1840 roku.
Niedziela była bardzo udana i pełna wrażeń :)
Urocza sceneria, St Finbar's Oratory - przepiękna kapliczka jest bardzo popularnym miejscem zaślubin irlandzkich par.
Na wysepce, w VI wieku, św. Finbarr założył pierwszy klasztor chrześcijański, Jednak obecna budowla, chociaz jest wierną kopia, pochodzi z XX w. Nieco starsze sa ruiny zabudowań koscielnych, pochodzacych z ok. 1700 r.
Liczne górskie źródła zasilają jezioro Gougane Barra, tam również bierze swój początek rzeka Lee. Na temat jej powstania istnieje pewna legenda. "Św. Patryk, patron Irlandii, wypędzając z wyspy wszystkie węże, przeoczył jednego; był to olbrzymi skrzydlaty wąż a nie lada zadaniem pozbycia się go obarczył św. Patryk św. Finbarra. Kosztowało to późniejszego założyciela miasta Cork trochę wysiłku, ale gada w jeziorze utopił, po czym wyrzucił jego martwe ciało a gdy to upadło na ziemię, wyrzeźbiło na niej kanał który potem wypełniła woda; tak powstała rzeka Lee."
W tym uroczym miejscu znajduje się również skrytka z gry terenoweh geocaching, którą szybko udało nam się odnaleźć :) Ta skrzynka została umieszczona jako prezent ślubny dla dobrego przyjaciela, który wybrał to piękne miejsce na swój ślub.
Jadąc dalej natrafiliśmy na taki samochodzik :) i piękne widoki :)
Z powodu głodu Irlandczycy zaczęli emigrować do Ameryki Północnej, urzędnicy hrabstw Cork i Kerry postanowili połączyć drogę łączącą oba hrabstwa, tym samym chcąc zapewnić pracę najuboższym wyspiarzom i zapobiec masowej emigracji.
Jedną z najważniejszych atrakcji turystycznych hrabstwa Kerry jest domek Molly Gallivan's który również odwiedziliśmy :) Został on odbudowany i przeniesiony z pobliskich tunelów.
Molly Gallivan w najgorszym okresie dla Irlandii była symbolem zaradności, W czasie Wielkiego Głodu umarł jej mąż i została sama z siódemką swoich dzieci, które musiała wyżywić. W tym czasie w hrabstwie Kerry była praca jedynie dla mężczyzn przy budowie tuneli.
Molly mimo złej sytuacji finasowej nie załamała się i postanowiła sprzedawać produkty rolne ze swojego gospodarstwa. Na początku sprzedawała je robotnikom którzy pracowali przy wykuwaniu tunelu a gdy droga była już otwarta wszystkim tym, którzy zatrzymywali się przy jej domku, .
Obecnie w domku znajduje się sklep z pamiątkami.
Tuż przy domku znajduje się gospodarstwo Molly które można zwiedzać oraz poznać warunki codziennego życia w dawnych gospodarstwach Irlandii.
Na skrawku pola spotkaliśmy przesymatyczne dwa osiołki :) Michał który kocha zwierzęta był bardzo zadowolany z tego spotkania :)
Po zwiedzaniu zjedliśmy pyszne domowe waniliowe lody z chatki Molly Gallivans i ruszyliśmy dalej :)
Ostatnim etapem naszej wycieczki był Bonane Heritage Park. Położony w miejscu, gdzie Ring of Beara spotyka się z Ring of Kerry. Dwau kilometrowy spacer w pięknym i historycznym miejscu pozwala poznać wiele archeologicznych skarbów.
W parku możmy zobaczyć m.in. starożytny kamienny krąg czy ruiny domu z czasu wielkiego głodu i
nieurodzaju ziemniaków z 1840 roku.
Niedziela była bardzo udana i pełna wrażeń :)
niedziela, 7 sierpnia 2016
Kwiaty
Jak chyba każda kobieta uwielbiam kwiaty, zwłaszcza ogrodowe i polne bukieciki. Wczoraj Piotr obdarował mnie takim pięknym bukietem :) który również zawiera niebieskie chabry :)
W Cork w sklepach takich bukietów raczej się nie kupi, można je dostać tylko od lokalnych farmerów w wybrane dni tygodnia.
Bukiecik cieszy tym bardziej, że został mi podarowany bez specjalnej okazji :)
Dziękuję Piotrze :) za miłą i piękną niespodziankę :)
W Cork w sklepach takich bukietów raczej się nie kupi, można je dostać tylko od lokalnych farmerów w wybrane dni tygodnia.
Bukiecik cieszy tym bardziej, że został mi podarowany bez specjalnej okazji :)
Dziękuję Piotrze :) za miłą i piękną niespodziankę :)
czwartek, 4 sierpnia 2016
Wakacje, zwiedzanie i geocaching
Wakacje trwają i chociaż urlopu jeszcze do końca w pełni nie mam to mam wakacje od prowadzenia warsztatów z dziećmi, Odpoczywam i nabieram sił :) bo kto jest nauczycielem to wie jak cieżka jest praca z dziećmi zwłaszcza cudzymi :) Poniższy mem idealnie to przedstawia :)
Nieopodal Crosshaven na wzgórzu odkryliśmy ruiny XVIII wiecznego kościoła św Mateusza wraz z cmentarzem i pięknym widokiem na morze irlandzkie.
Po drodze znaleźliśmy plaże i piękne widokowe miejsca z małymi klifami.
Klify, zbudowane są z wapieni i piaskowców, mają około 8 km długości, w najwyższym miejscu osiąga wysokość ponad 200 m.
W sercu irlandzkiego płaskowyżu Burren odwiedziliśmy grobowiec megalityczny z okresu neolitu Dolmen Poulnabrone.
Pogoda na razie nam dopisuje :) więc korzystamy z uroków irlandzkiego lata :)
Od dwóch tygodni mamy gościa z Krakowa, studenta Michała który też z nami odpoczywa po ciężkim roku szkolnym, maturze i egzaminach.
Irlandię przez 11 lat pobytu zwiedziliśmy już dość dokładnie zwłaszcza południe więc tym razem zwiedzając z Michałem odkrywam nowe miejsca które proponuje nam gra terenowa geocaching :)
Nieopodal Crosshaven na wzgórzu odkryliśmy ruiny XVIII wiecznego kościoła św Mateusza wraz z cmentarzem i pięknym widokiem na morze irlandzkie.
Po drodze znaleźliśmy plaże i piękne widokowe miejsca z małymi klifami.
Nieopodal Cork znaleźliśmy niewielkie wzgórze na którym w 1950 roku ustawiono duży metalowy krzyż dla upamiętnienia ofiar Wielkiego Głodu w Irlandii. Jest to jednocześnie miejsce zbiorowych mogił tysięcy mieszkańców Cork, którzy zmarli w tamtym czasie.
Odwiedziliśmy też jedno z najpiekniejszych miejsc w Irlandii Klify Moher.
Pogoda na razie nam dopisuje :) więc korzystamy z uroków irlandzkiego lata :)
wtorek, 2 sierpnia 2016
Sodki bukiet dla babci z okazji 80 urodzin
Koleżanka w pracy poprosiła mnie o zrobienie bukietu dla jej babci z okazji 80 urodzin. Bukiet miał być biało czerwony w rowerowym koszyczki.
*0 lat to wyjątkowy Jubileusz, więc cyfrę tą zaznaczyłam na tagu oraz dołożyłam serduszko z napisem "Dla Babci".
Słodki upominek babci się spodobał :) i na razie służy jej jako dekoracja :)
*0 lat to wyjątkowy Jubileusz, więc cyfrę tą zaznaczyłam na tagu oraz dołożyłam serduszko z napisem "Dla Babci".
Słodki upominek babci się spodobał :) i na razie służy jej jako dekoracja :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)