wtorek, 8 stycznia 2019

Weekend w Waterford i Wexford

W sobotę wybraliśmy się do Waterford na spotkanie z organizatorami i lokalnymi wystawami rękodzieła polskiej wioski zimowego festiwalu Winterval który co roku odbywa się w tym mieście przed świętami Bożego Narodzenia w którym ja również biorę udział :)


Postanowiliśmy, że przenocujemy w Waterford i w niedzielę zwiedzimy parę miejsc w Wexford :) szukając skrytek z gry geocaching :) Pierwszą skrytkę znależliśmy jeszcze w Waterford z widokiem na miasto :)


Kolejnym naszym przystankiem było New Ross tam zatrzymaliśmy się na obiad. Przy nabrzeżu znajduje się tam statek The Dunbrody. Jest to replika Dunbrody statku z 1845 roku. Od maja 2001 roku replika Dunbrody jest otwarta dla gości na nabrzeżu w New Ross. Odwiedzający mogą zobaczyć interaktywną wystawę i doświadczyć życia emigranta na statku. Dunbrody był jednym z ośmiu statków towarowych rodzint Gravesów. Statek zbudowano w Quebecu i uruchomiono w 1845 r., W tym samym roku, w którym zaraza ziemniaczana uderzyła w Irlandię. W nadchodzącym głodzie ponad milion ludzi uciekłoby z kraju. Nie było wystarczająco dużo statków pasażerskich, aby  wszystkich przewozić, by sprostać wyjątkowemu zapotrzebowaniu, kupcy, tacy jak Graves, wyposażyli swoje statki towarowe w koje i zaczęli sprzedawać bilety dla emigrantów
Ze względu na rozluźnienie regulacji statek taki jak Dunbrody mógł przewozić od 160 osób do ponad 300. Podróżując głównie do Quebecu, ale także do Nowego Jorku, Dunbrody przewoziły tysiące głodnych emigrantów do Ameryki Północnej.


 Przy statku znajduje się pomnik emigrantów z czasów  wielkiego głodu w Irlandii.


Skrytka z gry terenowej geocaching pokazała nam kolejne miejsce Wild Metal to nazwa lokalnej firmy w New Ross, która stworzyła tę kolekcję kwiatów. Zaczęło się, gdy weszli do ogrodu na Bloom Garden Festival w Phoenix Park w Dublinie, który zdobył nagrodę Peoples Choice Award.
Czasami nawet fałszywe kwiaty mogą być tak żywe, że mogą oszukać każdego :)


Naszym celem był muszelkowy dom po drodze zatrzymaliśmy się w Carrickbyrne w Hrabstwie Wexford. Tutaj również ukryta była skrytka  która znajdowała się blisko średniowiecznego kamienia tortur.


Jadą dalej przy głównej drodze  między Wexford i New Ross znaleźlismy kolejna skrytkę przy
instalacji która została stworzona przez Dana George'a i wzniesiona 10 kwietnia 2002 roku.
Instalacja ta łączy historię krajobrazu z teraźniejszością i przyszłością.


Dotarliśmy do naszego celu podróży :) pięknego domu wzniesionego nad morzem Irlandzkim ozdobionego muszelkami


Dom znajduje się w wiosce Cullenstown, Co Wexford, w południowo-wschodniej części wybrzeża kraju, naprzeciwko Morza Irlandzkiego, został ozdobiony muszlami autorstwa Kevina Ffrench (1921-2003). 


Mówi się, że Ffrench potrzebował ponad trzydzieści lat, aby wykonać muszelkowe dekoracje domu,  w kształcie rombów, okrągłe i inne geometryczne wzory, przeplatane niektórymi scenami, które odnoszą się do lokalnych wydarzeń lub słynnych budynków.


Po śmierci Ffrencha domek w 2006 roku został odnowiony przy pomocy finansowej Irlandzkiej Rady Dziedzictwa i przez kilka lat był wykorzystywany jako dom wakacyjny. Obecnie ponoć domek zamieszkuje wnuczka Kevina Ffrench'a.
Scena na następnym obrazie przedstawia Latarnię Tuskar na Tuskar Rock, u południowo-wschodniego wybrzeża Irlandii.


Ta część wybrzeża, około 1200 r., Została zaatakowana przez Normanów, którzy zbudowali tu twierdzę w pobliżu gminy Bannow. Z domu można zobaczyć piękny widok na morze i plażę :)


spaceując po plaży odnaleźliśmy kolejną skrytkę :)


i podziwialiśmy zahód słońca nad morzem Irlandzkim :)


W drodze powrotnej zatrzymalismy się przy pierwszym miejscu osiedlenia się Normanów w 1169 roku, gdzie powstało miasto.  które znajdowało się na wyspie Bannow.


Obecnie znajdują się tam cmentarz oraz ruiny kościóła, który składa się z nawy i prezbiterium i niewielką kaplicą  Średniowieczną chrzcielnica pierwotnie należąca do tego kościoła można obecnie oglądać w kościele w Carrig-on-Bannow. Kamienny grobowiec Normańskiego Lorda znajduje się na prawo od prezbiterium.



Tam również udało się odnależć skrytkę :) Zrobiło się ciemno więc nadszeł czas wracać do Cork. 
Weekend bardzo udany :) kolejne skrytki znalezione i odkryte nowe  miejsca na zielonej wyspie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz