niedziela, 28 lutego 2016

Wieliczka - kopalnia soli

W niedzielne przedpołudnie odwiedziliśmy kopalnię soli w Wieliczce. Wróciłam tam po ponad dwudziestu latach kiedy to kopalnie odwiedzałam z klasą w szkole podstawowej.


Kopalnia soli w Wieliczce w  1976 roku wpisana została do krajowego rejestru zabytków. Dwa lata później wpisana przez UNESCO na pierwszą listę światowego dziedzictwa.


Zwiedzanie kopalni jest z przewodnikiem, każdy zwiedzający otrzymuje zestaw nagłośniający ze słuchawkami, dzięki któremu można dobrze słyszeć przewodnika.
Zwiedzanie kopalni jest możliwe kilkoma trasami, my wybraliśmy trasę turystyczną.




Wędrówka klasycznym szlakiem prowadzi przez chodniki, słone jeziora, piękne komory i kaplice. Wśród nich najpiękniejszą kaplicę św. Kingi.


Wykute w soli piękne komory, niesamowite podziemne jeziora i unikalne solne rzeźby. Blisko 3 kilometry krętych korytarzy, 800 schodów do pokonania i zejście na głębokość 135 metrów pod ziemię.


 Podczas wędrówki przewodnik opowiada  historie i tajemnice kopalni. O rządzących nią siłach przyrody i etosie ciężkiej pracy wielu pokoleń górników. Schodząc coraz niżej odwiedzić można niezwykłe miejsca, solne skały oraz maszyny i narzędzia górnicze.


Poznaliśmy też inną stronę kopalni. Legendę księżnej Kingi, która przyniosła bogactwo soli na polską ziemię. W połowie szlaku ujrzy dedykowaną jej cudowną kaplicę i zdobiące ją jedyne w swoim rodzaju solne dzieła sztuki.


 Obowiązkiem każdego turysty jest spróbowanie czy ściany są słone :)


W kopalni znajduje się też podziemna restauracja oraz sala zabawa dla dzieci, oraz tablica przy której można sobie zrobić pamiątkowe zdjęcie w stroju górnika.


Zwiedzanie kopalni kończy się wyjazdem na powierzchnię windą górniczą do sklepu z pamiątkami, w którym można kupić grudki soli wydobyte w kopalni.


Kopalnia piękna ale bardzo skomercjalizowana duże grupy i zwiedzanie jest w szybkim tempie, nie ma czasu, żeby się zatrzymać na dłużej bo pojawia się kolejna grupa. Cena też nie jest niska. Jeśli się wybierzecie zwiedzać kopalnię to nie parkujcie na parkingu kopalni bo jest on dodatkowo płatny i opłata jest droższa niż w centrum Krakowa.
Mi osobiście bardziej podobała się kopalnia soli w Bochni, którą odwiedziłam cztery lata temu o której pisałam TUTAJ

Po zwiedzaniu kopalni udaliśmy się na pyszny obiadek do Anety i Darka :)


 Pierwszy raz jadłam czarny makaron :) w sosie pieczarkowym był pycha :) Kucharz Darek spisał się na medal :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz