poniedziałek, 29 lutego 2016

Niedzielny wieczór w Krakowie

W niedzielny wieczór  zostaliśmy zaproszeni na przedstawienie teatru  Rozdźwięk "Suprajs Party" do krakowskiego  Centrum Sztuki Współczesnej Solvay. W sztuce zagrał  Michał w roli kierownika sklepu :)


Po przedstawieniu wybraliśmy się na nocny spacer po krakowskim rynki :)


Krajów nocą jest równie piękny jak w dzień


Spokojny i mniej zatłoczony :)


Przy okazji znalazłam jedną skrytkę z geocaching ukrytą w nieopodal Piwnicy pod Baranami :)


W poniedziałek już koniec wakacji i powrót do Cork, tym razem wracaliśmy z Warszawy do Dublina


Z Dublina jechaliśmy do Cork, podróż trwała długo bo piętnaście godzin


A to widok z samolotu dla tych co jeszcze nie mieli okazji znaleźć się w chmurach


Pobyt jak zawsze udany choć czasu jak zawsze za mało, z utęsknieniem czekam na kolejną wizytę w Polsce.

niedziela, 28 lutego 2016

Wieliczka - kopalnia soli

W niedzielne przedpołudnie odwiedziliśmy kopalnię soli w Wieliczce. Wróciłam tam po ponad dwudziestu latach kiedy to kopalnie odwiedzałam z klasą w szkole podstawowej.


Kopalnia soli w Wieliczce w  1976 roku wpisana została do krajowego rejestru zabytków. Dwa lata później wpisana przez UNESCO na pierwszą listę światowego dziedzictwa.


Zwiedzanie kopalni jest z przewodnikiem, każdy zwiedzający otrzymuje zestaw nagłośniający ze słuchawkami, dzięki któremu można dobrze słyszeć przewodnika.
Zwiedzanie kopalni jest możliwe kilkoma trasami, my wybraliśmy trasę turystyczną.




Wędrówka klasycznym szlakiem prowadzi przez chodniki, słone jeziora, piękne komory i kaplice. Wśród nich najpiękniejszą kaplicę św. Kingi.


Wykute w soli piękne komory, niesamowite podziemne jeziora i unikalne solne rzeźby. Blisko 3 kilometry krętych korytarzy, 800 schodów do pokonania i zejście na głębokość 135 metrów pod ziemię.


 Podczas wędrówki przewodnik opowiada  historie i tajemnice kopalni. O rządzących nią siłach przyrody i etosie ciężkiej pracy wielu pokoleń górników. Schodząc coraz niżej odwiedzić można niezwykłe miejsca, solne skały oraz maszyny i narzędzia górnicze.


Poznaliśmy też inną stronę kopalni. Legendę księżnej Kingi, która przyniosła bogactwo soli na polską ziemię. W połowie szlaku ujrzy dedykowaną jej cudowną kaplicę i zdobiące ją jedyne w swoim rodzaju solne dzieła sztuki.


 Obowiązkiem każdego turysty jest spróbowanie czy ściany są słone :)


W kopalni znajduje się też podziemna restauracja oraz sala zabawa dla dzieci, oraz tablica przy której można sobie zrobić pamiątkowe zdjęcie w stroju górnika.


Zwiedzanie kopalni kończy się wyjazdem na powierzchnię windą górniczą do sklepu z pamiątkami, w którym można kupić grudki soli wydobyte w kopalni.


Kopalnia piękna ale bardzo skomercjalizowana duże grupy i zwiedzanie jest w szybkim tempie, nie ma czasu, żeby się zatrzymać na dłużej bo pojawia się kolejna grupa. Cena też nie jest niska. Jeśli się wybierzecie zwiedzać kopalnię to nie parkujcie na parkingu kopalni bo jest on dodatkowo płatny i opłata jest droższa niż w centrum Krakowa.
Mi osobiście bardziej podobała się kopalnia soli w Bochni, którą odwiedziłam cztery lata temu o której pisałam TUTAJ

Po zwiedzaniu kopalni udaliśmy się na pyszny obiadek do Anety i Darka :)


 Pierwszy raz jadłam czarny makaron :) w sosie pieczarkowym był pycha :) Kucharz Darek spisał się na medal :)

sobota, 27 lutego 2016

Poznań

W sobotę wybraliśmy się na krótki wyjazd do Poznania, podróż koleją z Krakowa do Poznania rozpoczęliśmy o piątej rano:) Dojazd zajął nam pięć godzin w jedną stronę.


W Poznaniu byliśmy zaledwie 6 godzin ale zdążyliśmy zobaczyć słynne koziołki i piękny poznański rynek


Oczywiście po poznańskim rynku można spotkać koziołki i zrobić sobie z nimi pamiątkowe zdjęcie :)


Pogoda nam dopisała Piotr udał się na umówione wcześniej spotkanie o którym pisał TUTAJ


Ja w tym czasie zostałam ugoszczona przez Monikę  i Roberta pysznym obiadkiem :) Zdobyłam też materiały o Poznaniu na warsztaty dla dzieci "Poznajemy Polskę" o Poznaniu.


Oczywiście objedliśmy się pysznymi poznańskimi rogalami :)


Pobyt choć krótki bardzo udany :) na pewno tam jeszcze wrócimy do Poznania aby na spokojnie zwiedzić to piękne miasto :)

środa, 24 lutego 2016

Odwiedziny rodziny w Tomaszowie Lubelskim

Będąc w Polsce zawsze odwiedzamy również rodzinę w Tomaszowie Lubelskim, bardzo lubię te okolice i tam odpoczywam :) Mam sentyment do tego miasta bo mając siedem lat wraz bratem pojechaliśmy w wakacje na pierwszą kolonię właśnie do Tomaszowa. Niewiele pamiętam z tej kolonii poza tym, że tęskniłam za mamą ;) A zdjęć niestety nie mam bo  w tamtych czasach aparat fotograficzny mieli tylko nieliczni.


Po dwudziestoletniej przerwie założyłam łyżwy na nogi i wraz z Sylwkiem poszliśmy na lodowisko :) Początki były trudne ale szybko nogi przyzwyczaiły mi się do łyżew i przez 45 minut miałam świetną zabawę :)


Mówią, że jazdy na łyżwach, wrotkach, rowerze ito, się nie zapomina i faktycznie tak jest :)


Choć w około nie było śniegu dla Miejski Dom Kultury zorganizował na ferie zimowe lodowisko dla dużych i małych :) Pobyt jak zawsze był udany  upłynął bardzo szybko.

niedziela, 21 lutego 2016

Spotkania z przyjaciółmi w Krakowie

Będąc w Polsce odwiedzam znajomych z którymi znam się od lat. Czasu zawsze mi brakuje więc nie zawsze uda mi się ze wszystkimi zobaczyć ale staram się spotkać prawie ze wszystkimi :)
Zawsze odwiedzam Agatkę i Jacka z córkami Julką i Gabrysią oraz moją chrześnicą Zuzią :)
Z Zuzią zawsze robimy jakieś małe zajęcia kreatywne :)


tym razem Zuzia zrobiła lakę z drewnianej łyżki :)


Odwiedziłam też mamę Agatki panią Marię, która zawsze ugości mnie pysznościami ugotowanymi w nowoczesnych garnkach firmy AMC.  To szybkie i zdrowe gotowanie :)
W ciagu kilku minut na stole pani Maria podała pyszny makaron ze szpinakiem i serkiem mascarpone :) było pycha :)


Nasza paczka spotyka się ze mną za każdym razem kiedy przyjeżdżam do Krakowa. Tym razem spotkaliśmy się aby obchodzić imieniny Agnieszki (nie moje ;)


Dzieciom Irmince i Arusiowi zadałam prace plastyczną "Kopalnia Soli"


Powstałe piękne prace :) malowane białymi pastelami oraz solą :)


To Irminka prezentuje swoją prace :)


A tu Aruś prezentuje swoją pracę.


Podczas imprezki zagraliśmy w grę Postaw na Milion, moja drużyna z Agą, Moniką i Irminką wygrała :)


Udało mi się też spotkać z Moniką Rafałem oraz Adasiem i Kamilkiem :) Podczas naszego krótkiego spotkania Monika zrobiła dla mnie taki koszyczek na szydełku :)


Odwiedziłam jeszcze Anetę i Darka, Gosię i kilku innych znajomych, choć z naszego spotkania nie mam zdjęć do pokazania.
Dobrze jest mieć przyjaciół i mieć do kogo wracać :)

czwartek, 18 lutego 2016

Wizyta w Polsce

Korzystając z tygodnia wolnego w pracy zaplanowałam sobie wizytę w Polsce, by odwiedzić rodzinę i przyjaciół :) Tym razem leciałam z Dublina do Rzeszowa a następnie autobusem do Krakowa.


Wylot z Dublina był wcześnie rano więc podróż z Cork rozpoczęłam już w nocy,


W Rzeszowie wylądowała dopołudnia i dalej do Krakowa udałam się autobusem. Na dworcu w Krakowie czekała na mnie moja przyjaciółka Aneta z pięknymi frezjami, które dostałam z pewnej okazji :)


Kwiaty piknie pachniały uwielbiam zapach frezji :) Dzięki Anetko że Jesteś :)

poniedziałek, 15 lutego 2016

Belfast śladami geocachingu

W połowie stycznia gościł u nas Michał, który przyjechał do Irlandii na ferie zrelaksować się przed maturą i odpocząć od codzienności :) Wybraliśmy się więc po raz drugi z wizytą do Irlandii Północnej by pokazać Michałowi to historyczne miasto. Tym razem postanowiłam zwiedzić to miasto szlakiem geocaching i poszukać ukrytych tam skrytek :)


Jedną ze skrytek znalazłam koło Ulster Muzeum, które położone jest w Ogrodach Botanicznych w Belfaście, ma około 8000 metrów kwadratowych przestrzeni publicznej.


 Prezentuje zbiory z dziedziny: archeologii, etnografii, skarby z hiszpańskiej Armady, lokalnej historii, numizmatyki, przemysłu, botaniki, zoologii i geologii. Jest to największe muzeum w Irlandii Północnej.


Znajduje się tam sala dla dzieci oraz kącik w którym można przymierzyć strój z epoki :)


Każdy odwiedzający może również zbudować według własnego gustu grobowiec megalityczny :)


Idąc dalej możemy odwiedzić Queen's University Belfast publiczną uczelnię badawczą działającą od 1849 roku. Queen's University Belfast i jest jedną z największych uczelni w całej Wielkiej Brytanii: ma ponad 25 tysięcy studentów studiów licencjackich i magisterskich i 250 budynków, w których odbywają się zajęcia.
Ten uniwersytet kształci wszechstronnie, a poszczególne kierunki i specjalności zostały rozdzielone pomiędzy trzy wydziały: Faculty of Arts, Humanities and Social Sciences, Faculty of Engineering and Physical Sciences oraz Faculty of Medicine, Health and Life Sciences.
Queen’s University należy do prestiżowej Russel Group zrzeszającej brytyjskie uczelnie badawcze.


Kolejną atrakcją Belfastu jest Albert Memorial Clock -  wysoka wieża zegarowa będąca obecnie jednym z najlepszych punktów orientacyjnych w mieście; jej budowę ukończono w 1869 r. Wieża wznosi się na 113 metrów i jest zbudowana w stylu francuskiego i włoskiego gotyku. U jej podstawy widnieją rzeźby, a na szczycie znajduje się zegar i dwu tonowy dzwon. Wieżę zbudowano na drewnianych palach na podmokłym gruncie, w wyniku czego pochyla się na 1,3 metra. Kiedyś miejsce wokół wieży odwiedzane było przez półświatek Belfastu, dziś to atrakcyjne miejsce pełne drzew, fontann i rzeźb. W 1992 r. wybuch bomby podłożonej na High Street w Belfaście przez Irlandzką Armię Republikańską spowodował uszkodzenia zegara na wieży. Przez kolejną dekadę stan wieży bardzo się pogorszył, w związku, z czym przekazano wiele milionów funtów na jej renowację. Podczas prac wzmocniono drewniane fundamenty, stare rzeźby zastąpiono nowymi, a całą wieżę gruntownie odnowiono.


Na nadbrzeżu rzeki Lagan znajduje się 10 metrowa rzeźba The Big Fish, czyli „Wielka ryba” Powierzchnia ryby jest wykonana z niebieskiej ceramiki - kształt kafelek. Przepiękne dzieło sztuki, które warto zobaczyć z bliska. Pomnik Big Fish tworzy mozaika łusek, na których zapisana jest historia miasta.


W pobliżu stoi współczesna rzeźba, symbol pokoju – Lady with the Ring.


W centrum  miasta znajduje się Belfast City Hall  barokowy ratusz. Jego budowę rozpoczęto w 1898 r., a zakończono w 1906 r. Plan budowy ratusza powstał już w 1888 r. w momencie otrzymania przez Belfast statusu miasta z rąk królowej Wiktorii. Jednak dopiero po 10 latach zrealizowano te plany.


 We wnętrzu budynku znajdują się liczne zdobienia rzeźbione, marmurowy hall, pomniki, witraże, obrazy m.in. portret królowej Wiktorii i króla Wilhelma III.  Znajduje się tam również tablica witająca turystów nie brakło również przywitania w języku polskim :)


Piękny widok na miasto można podziwiać z tarasu widokowego znajdującego się w centrum handlowym.


Belfast jest miastem w którym przez dziesięciolecia odbywały się wybuchy i strzelaniny między katolikami i protestantami.  Powstało wiele murali na malowidłach katolików znajdują się kolory irlandzkiej flagi - zielony i pomarańczowy, a u protestantów - brytyjskiej, niebieski i czerwony.


Na Falls Road, zobaczyć możemy polityczny mural na ścianie siedziby partii Sinn Féin, politycznego skrzydła IRA w irlandzkim nazwa ta oznacza "My sami", co odzwierciedla niepodległościowe marzenia Irlandczyków z Północy. Skromny jednopiętrowy budynek z czerwonej cegły ze spadzistym dachem
Mural  przedstawia Boba Sandsa, jednego z poległych katolickich bohaterów.


Belfast dawniej potęga stoczniowa, to tutaj powstał Titanic ktry był jednym z trzech liniowców klasy Olympic. Miał dwie siostrzane jednostki: Olympic i Gigantic (nazwa trzeciego została po katastrofie Titanica zmieniona na mniej pretensjonalną – Britannic).


Koncepcja budowy tej serii statków powstała wiosną 1907 roku podczas spotkania towarzyskiego Bruce’a Ismaya, dyrektora kompanii żeglugowej White Star Line i Williama Jamesa Pirrie, prezesa rady nadzorczej stoczni Harland and Wolff w Belfaście. ,


31 marca  2012 w 100 rocznicę zatonięcia Titanica w Belfaście, mieście w którym statek został zaprojektowany, wybudowany, wodowany  otwarto największe na świecie centrum poświęcone Titanicowi – TITANIC BELFAST.Muzeum ma uczcić tych, którzy ponieśli śmierć w tej katastrofie, ale też tych, którzy pracowali przy budowie statku.


 Budowa Titanic Belfast, niezwykłego budynku wpisanego w pejzaż Belfastu trwała 3 lata
 Zewnętrzna fasada budynku składa się z 4 dziobów statku, zwróconych w cztery strony świata, dzioby osiągają wysokość ponad 27 metrów
Połyskującą zewnętrzną fasadę tworzy 3,000 pojedynczych oksydowanych srebrem aluminiowych tarcz, których urok wzmacniać będą baseny z wodą otaczające podstawę budynku.
Titanic Belfast posiada najdłuższą podwieszaną windę w Irlandii. Budynek ma wysokość ponad 24 metrów, schody mają 124 stopnie, zapewniając dostęp do dwóch najwyższych pięter.


Koszty budowy Titanica w 1912 roku wynosiły 7, 5 miliona dolarów, dzisiaj byłby to koszt 400 milionów dolarów. Do budowy statku użyto trzy miliony nitów przy procesie konstrukcyjnym,


Cechą charakterystyczna statku były jego cztery kominy, z czterech tylko trzy były prawdziwe, czwarty był swego rodzaju atrapą dodaną dla celów estetycznych.


Przy muzeum również została ukryta skrytka geocaching którą bez trudu odnalazłam :)


W muzeum nie ma oryginalnych rzeczy z Titanica wszystkie zostały na dnie oceanu jako hołd ku pamięci zmarłym w katastrofie.


Na początku zwiedzania turystom robiona jest pamiątkowa fotografia z kilkoma rodzajami tła do wyboru z czasów Titanica, które można sobie wykupić po zwiedzaniu.
Było to najdroższe muzeum w jakim dotychczas byłam bo bilet kosztuje aż 17 funtów.
Momentami można poczuć się jak pasażer Titanica, specjalnym wagonikiem zwiedzić stocznię w czasie gdy powstawał Titanic oraz przeżyć wirtualną katastrofę.