poniedziałek, 11 listopada 2013

Warsztay z filcowania na mokro

Od czwartku mamy gości :) Przyjechała do mnie Danka wraz z mężem Łukaszem i córką Lilą :) O Dance i Lili pisałam już tutaj podczas mojego pobytu we Wrocławiu.
Danka wczoraj poprowadziła warsztaty MyCork Artystycznie i uczyła nas jak filcować na mokro.

 

Podczas zajęć wykonywałyśmy etui na telefon. Danka na co dzień jest nauczyciele i terapeutą zajęciowym, filcuje i specjalizuje się w technice pergamano.

 

Na początku prowadząca przedstawiła nam ciekawą historię filcowania, okazało się, że sztuka ta jest znana już od czasów Noego. Wyściełał on ponoć swoją arkę runem owczym, które to pod wpływem panującej tam wilgoci i ciągłemu ugniataniu przez ludzi i zwierzęta zamieniło się w kawałki filcu.  A święty Klemens, czwarty biskup Rzymu i patron filcarzy, wyruszając na misje, włożył do sandała trochę wełny aby obuwie, go nie obcierało. Wełna  po jakimś czasie sfilcowała się po wpływem potu i tarcia.


 Danka nauczyła nas jak krok po kroku układać filc oraz udzielała cennych wskazówek dotyczących masowania filcu, podchodziła  również do każdej uczestniczki doglądając powstające prace.


 Wszystkie uczestniczki warsztatów poradziły sobie świetnie i każda ukończyła swoją  pracę przed czasem zakończenia warsztatów.


Pod czujnym okien Danki powstały przepiękne kolorowe etui na telefon.


Filcowanie bardzo mi się spodobało :) a tak wygląda moja pierwsza filcowa robótka :)  Wybrałam kolory niebiesko fioletowe i od wczoraj mój telefon ma już piękny nowy pokrowiec :)

 

Jak zawsze warsztaty były bardzo udane, zainteresowanie warsztatami było bardzo duże, bo już po pierwszym dniu ich zapowiedzi lista była pełna i została zamknięta.
Bardzo dziękuję Dance za poświęcony czas i podzielenie się z nami swoją wiedzą i umiejętnościami. 
Więcej zdjęć z warsztatów możecie zobaczyć tutaj a zapowiedź o warsztatach przeczytacie tutaj.


5 komentarzy:

  1. Żałuję ,że nie mogłam być z Wami.
    Widać, że prowadząca zajęcia dziewczyna jest dobrą nauczycielką, prace wyszły fantastyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chwile mnie nie było a tu u Ciebie tyle się dzieje :-)
    Świetna sprawa takie warsztaty :-) ja też kiedyś ufilcowałam etui na komórkę i wiem ile pracy trzeba włożyć w zrobienie takiego maleństwa :-)
    piękne prace powstały - widzę że mega kolorowe :-)
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zwykle twórczo u Ciebie.Widzę,że kurs spotkał się z wieeelkim zainteresowaniem! Chętnie sama bym ufilcowała tak przydatną rzecz jak etui.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne są takie spotkania :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie jest znowu się czegoś fajnego nauczyć. Filcowanie to dla mnie wielka tajemnica. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń