środa, 8 sierpnia 2012

XX festiwal sztuki ulicznej Spraoi w Waterford

Miniony weekend w Irlandii był przedłużony o jeden dzień, gdyż w poniedziałek był Bank Holiday czyli dzień wolny od pracy. Podczas takich długich weekendów w wielu miastach i miasteczkach organizowane są różne fesitwale. Jak pisałam w poprzedniej notce wybrałam się do Iwy i Krzysztofa Wiśniewskich do Waterford którzy zaprosili nas na festiwal sztuki ulicznej Spraoi który odbywał się już po raz XX.


Iwę i Krzysztofa znałam od dawna z ich pracy wolontaryjnej, natomiast osobiście poznałam ich nie dawno bo podczas Dni Kultury Chrześciańskich w Cork. Iwa zorganizowała koncert pani Izabelli Czekała, występ teatru młodzieżowego Deska oraz swój koncert pieśni patryjotycznych. Iwa i Krzysztof to aktywni działacze i wolontariusze, pełni pomysłów i zapału, zawsze chętni do pomocy. W Waterford to główni organizatorzy różnych imprez, wystaw krzepiący polską kulturę. Krzysztof jest twórcą polskiego portalu Waterpol.org. To naprawdę wyjątkowi i dobrzy ludzie, oby takich jak nawięcej, aby zagłuszyć tych złych, którzy wiadomo, że są w okół nas, przepełnieni nienawiścią i zazdrością, mącą i kradną pomysły innych.


U nas w Cork też mamy takiego jednego pana, któremu brak jest własnych pomysłów i kradnie cudze, podszywa się pod inne osobyi manipuluje m.in ukradł mój awatar który używam na forum mycork i podszywa się pode mnie używając nawet nazwy mojego bloga.

To człowiek, który lubi zajmować się cudzym życiem bo chyba brak mu pomysłów na swoje i próbuje zniczyć to, co stworzyli dobrzy ludzie swoją wolontaryjna pracą. Kopiuje, pomysły i forum, na którym podszywa się pod innych i sam jest tam w wielu wcieleniach. Człowiek, od którego trzeba trzymać się jak najdalej. Ja z nim nie mam nic wspólnego, a już na pewno nie udzielam się na jego marnej stronce.
Wybaczcie, że nie zalinkuje, ale nie chce mu robić reklamy choć on pewnie na to liczy.
Nie jest to strona godna polecnia. Ale na szczęscie ludzie widzą kto jest kto i nikt go nie czyta :)
Na piasku się domu nie wybuduje tak samo jak na nienawiści, oczustwie, kłamstwie i podszywaniu się za inne, znane ze swej pracy osoby, nie zbuduje się tak też firmy jak chce zrobić ten typek.

Festiwal Spraoi International Street Art Festival trwał 3 dni od piątku do niedzieli i był pełen atrakcj, licznych koncertów muzycznych,

występów ulicznych artystów oraz teatrów ulicznych.

Najbardziej podobała mi się włoska artyska, która swoim ciałem grała wspaniałe, zabawne historie.

Używając, nóg i rąk stworzyła niesamowitych aktorów

Prezentowała różne śmieszne scenki i historie

Na ulicach Waterford można bylo także zobaczyc pokazy żonglerów.

Długa kolejka chętnych ustawiała się do luminarium Amococo.

Niesamowita gra światła i przepiękne kolory, wprowadzały w bajkowy świat.

Odbyła się rónież wieczorna parada, której tematem było "Light of My Life"

"Światło w moim życiu" Była to gra światła i ciemności, pokazująca historie z nocnych ulic oraz przypominająca nam, że ciemność zawsze na nas czeka.
Bądźmi więc czujni ale róbmy swoje, nie zrażając się, że jest ktoś to czycha na nasz upadek.

Festiwal zakonczył się pokazem sztucznych ogni, które w Irlandii są rzadkością. A w Cork nie ma ich wogóle, podczas mojego 8- letniego pobytu taki pokaz odbył się tylko raz, kiedy to Cork był ogłoszony miastem kultury w 2005 roku.

Festiwal bardzo mi się podobał, weekend był udany, spędzony w miłym towarzystwie z fantastycznym i zdrowym jedzeniem :)


Jeszcze raz bardzo dzękuje Iwie i Krzysztofowi za zaproszenie i gościnność:)

7 komentarzy:

  1. wspaniale zdjecia !!!!!!!!
    szkoda ze mnie tam nie bylo :(
    a tym palantem sie nie przejmuj !

    OdpowiedzUsuń
  2. Duzo sie u was dzieje , zdjęcia świetne ,szczególnie te rękoma i nogami w roli głównej :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że dobrze się bawiłaś:))Super fotki, a głupimi ludźmi nie warto się przejmować:)pozdrawiam serdecznie:))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ze zdjęć wynika, że zabawa była wyśmienita.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fantastycznie, że Mogłaś w tak świetny sposób spędzić mile czas.Zabawa jak widać była kapitalna.
    Co do osoby o której napisałaś to wiem jedno, że dobro powraca.A co powróci do tej osóbki???????
    Ciesz się wspaniałymi ludźmi, którymi jesteś otoczona. A na tych "innych" szkoda czasu.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Historia z "oszustem" straszna! A Włoska performerka rzeczywiście musiała robić wrażenie! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń