środa, 15 sierpnia 2012

Bukiet na święto Matki Bożej Zielnej

Dzisiaj tj. 15 sierpnia w Kościele katolickim obchodzone jest święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, w Polsce zwane także Świętem Matki Boskiej Zielnej, które przypada na czas zbiorów i największego kwitnienia ziół. Chrześcijanie tego dnia przynoszą do kościołów wiązanki ziół i kwiatów. W miastach ten zwyczaj, niestety, coraz bardziej zanika a szkoda.
W teologii chrześcijańskiej Matka Jezusa nie zmarła, ale zasnęła. Jej ciało i duszę aniołowie (a w prawosławiu sam Syn Boży) wzięli do nieba. Kult maryjny sięga w Kościele czasów apostołów a rozwinął się on w V w. W 1950 roku Papież Pius XII w konstytucji apostolskiej Munificentissimus Deus (łac. Najszczodrobliwszy Bóg) ustanowił Wniebowzięcie jednym z dogmatów Kościoła Katolickiego. Historycy religii twierdzą, że chrześcijaństwo zaadaptowało do celów kultu maryjnego dawne obrządki ku czci Diany. W czasach antycznych obchodzono podobne święto plonów właśnie w sierpniu.

W Polsce i na Litwie Matka Boska Zielna darzona jest wielką miłością. Określenie "zielna" wzięło się ze średniowiecznej legendy, w której apostołowie po otwarciu grobu Maryi znaleźli w nim tylko pięknie pachnące kwiaty i zioła. Dlatego uważa się ją za patronkę roślinności i plonów, zbóż, owoców, warzyw. Samo święcenie zielnych bukietów pojawiło się pod koniec X w. Inna legenda mówi o tym, że gdy Maryja spojrzała na kłosy, urodzaj był zapewniony. Z "zielnymi" właściwościami Matki Bożej wiążą się też powiedzenia: "Na Wniebowzięcie pokończone żęcie", "Każdy kwiatek w ten dzień woła: weź mnie do kościoła, a ja cię tam przywołam".

Powiązanie plonów i roślin z Maryją ma też swoje odzwierciedlanie w nazewnictwie ludowym. Dziurawiec zwyczajny nazywany jest np. dzwonkami Panny Maryi lub krwią Matki Boskiej a polna koniczyna nazywana jest kądziołkiem Matki Bożej. Dziewięćsił to osetek Najświętszej Panny, goryczka wąskolistna to rękawki Matki Bożej lub sukienki Matki Bożej, drżączka średnia to łzy Matki Bożej, a dziewanna drobnokwiatowa warkocze Matki Bożej.
Święto święcenie bukietów zielnych przypada w czasie późnego lata, gdy kończą się żniwa i w sadach dojrzewają owoce.
Poświęcone bukiety miały różnorodne zastosowanie, miały zapewnić dostatek na przyszły rok. W niektórych regionach Polski ziarno z ziela wykruszało się, by wymieszać je z tym, które wykorzystywano do siewu. Z kolei łupiny z poświęconych owoców wieszano na drzewach, co także miało zapewnić urodzaj.
Wierzono, że taki bukiet nabiera cudownych, leczniczych właściwości. Po powrocie z kościoła zostawiano go na kilka dni na polu uprawnym, gdzie miał przynieść szczęście w zbiorach. Następnie zabierano go do domu, okadzano nim izbę i kładzono w widocznym miejscu, które dawało pewność, że moc bukietu działa. Wyciągnięte z nich zioła lecznicze były szczególnie skuteczne w leczeniu ludzi i zwierząt. Czasem podkładano je też umarłym pod głowę.
Ziele zapewniało dobrobyt nie tylko w gospodarstwie, ale też chroniło przed gradobiciem, powodzią i szkodnikami.

W bukiecie powinny znaleść się takie zioła, kwiaty, owoce i warzywa, jakie rodzi ziemia w okolicy, w której mieszkamy. Tradycja jednak ewoluuje i mieszkańcy miast do komponowania bukietów używają innych roślin niż mieszkańcy wsi.
Sierpniowe zielne bukiety różnią się także w zależności od regionów, w jakich są tworzone. Na Podhalu wyglądają nieco inaczej niż te z Krakowa. Nie chodzi tylko o kompozycję, ale też o skład.

Ja również postanowiłam przygotować zielny bukiet choć nie mam ogrodu i rosnących w nim kwiatów, ziół czy owoców. Dla mnie 15 sierpnia to święto niezwykle radosne, barwne, wonne, magiczne i dlatego warto kultywować tradycje z nim związane.

10 komentarzy:

  1. bardzi fajny bukiecik, no i dziekuje za kolejna lekcje historii :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoje posty są kopalnią wiedzy!Zachwyca mnie bukiet z kwiatów i owoców,przepiękny!Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. piekny bukiet. Jakbys byla w krk to moglabys dac na konkurs bukietow na malym rynku byl

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie to opisałaś...I bukiet piękny jak przystało z takiej okazji.
    Dziękuję za odwiedziny na moim blogu i przesyłam całuski.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bukiet jest śliczny taki bardzo letni. Ja niestety mimo mocnych postanowień znów poszłam do kościoła z pustymi rękoma:( Może za rok w końcu uda mi się coś przygotować. pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aguś! Wzruszyłam się, czytając Twojego posta! Pamiętam z dzieciństwa uroczyście obchodzone "dożynki" w naszej parafii.. Przepiękne wieńce ze zboża, tace z owocami i warzywami..
    Kraj lat dziecinnych.. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. oooooooo coś nowego, a gdzie czekoladki ;))))))) żartuję :)) super bukiecik i ile się można o nim dowiedzieć !

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo śliczny bukiecik, gratuluję wyróżnienia
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tradycja piękna, ale masz rację coraz mniej osób nosi bukiety do kościoła, na wsiach też.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pamiętam jak z Babcią szukałam ciekawych roślinek do wianuszka na to Święto.Dla mnie zawsze te wianuszki były bardzo niezwykłe...tam były bardzo unikatowe roślinki.

    OdpowiedzUsuń